Powiem Wam, że tragedia ze mną. Jestem bałaganiarą na maxa. W niedziele posprzątałam, wczoraj byłam w pracy cały dzień i dziś mamy wtorek. Rano poszłam do biblioteki, wróciłam kolo 14 i spałam. A teraz patrze i bałagan jest przeokropny. No ja nie wiem, ale tu chyba krasnoludki mieszkają ze mną i tak bałaganią!
Moja dieta - porażka! W ogóle jej nie trzymam. Ćwiczenia - odpuściłam na kilka dni ze względu na okres, wczoraj taka byłam że tylko patrzyłam kiedy zemdleję. Cale dwa dni mam zaburzenia ciepła. Duszno mi. Do tego boli. I boję się, że okres, wysiłek i te zaburzenia zamiast narobić przyjemności to narobią problemów. Stąd nie poszam na fitnessy.
Ale koniec, pora wrócić na dobrą drogę! Chociaż jakoś dziś tak mi źle, smutno. Jednak mieszkanie samej wcale nie jest takie fajne. Smutno tak. Nie ma do kogo się odezwać. Gotować się wcale nie chce. Sprzątać też nie - bo i po co? Już od daawno przestałyśmy prowadzić "dom otwarty/przechowalnie/noclegownie" to i ludzie do nas nie zaglądają, wszak mieszkamy "na końcu świata". Dobrze, że chociaż ta praca jest. Dużo dyżurów to i często tam jestem.. i dziewczyny w porządku to jest się z kim pośmiać, pogadać. Inaczej by szło oszaleć! Zdziczałabym.
Kolejna rzecz, która mnie wkurza to brak mojej motywacji do dbania o siebie. Wcale mi się nie chce! Jak byłam młodsza to jakoś lepiej mi to szło. Teraz wszystko woła o pomoc, włosy, paznokcie, brwi, tragedia! Mówię sobie - dziś się ogarniesz i co? cały dzień prześpię i tyle z tego jest. Żebym chociaż spała na słońcu - to bym się opaliła. A ja śpię w domu! Masakra. Jestem z siebie bardzo niezadowolona. I dziś mam depresję. W weekend jadę do domu, byłam miesiąc temu. Wtedy każdy mi mówił, że bardzo ładnie wyglądam. Miałam plan że teraz będzie jeszcze lepiej. A odczuwam, że jest gorzej!
Idę, coś zrobię może w tym kierunku, by było lepiej. Choć nie bardzo wiem w co włożyć ręce i od czego zacząć.
katy-waity
16 lipca 2014, 00:06" charakter to zbiór przyzwyczajeń" ileż to trzeba sie napracowac nad nawykami, aby przeszły w przyzwyczajenie (sprzatanie, dbanie o siebie, etc) i stały sie spójnym elementem naszego charakteru;)
czarnaowca001
15 lipca 2014, 23:51Nie poddawaj się! :-) Ćwiczenia podczas okresu jeśli źle się czujesz są moim zdaniem bez sensu. Przeznacz ten czas na odpoczynek, a potem znowu zaatakujesz fitnessy, powodzenia. :-)
brukselka!
15 lipca 2014, 22:32Zrób się na bóstwo Kochana, od razu poprawi Ci się humor! ;)
Estysia
15 lipca 2014, 21:25Te krasnoludki bałaganiące to i do mnie przychodzą....
ksiezniczka
15 lipca 2014, 21:13oj to te same krasnoludki mieszkają u mnie. Tez nie potrafię się ogarnąć ani z bałaganem, ani ze sobą. Dziś w końcu nogi ogoliłam bo przecież już była masakra, jutro może w końcu brwi zrobię ale planuje to już od miesiąca i zabrać się nie mogę. Rozpoczynamy akcję dbam o siebie i dom!!!!!!
deemcha
15 lipca 2014, 22:25zdecydowanie!!!!! Koniecznie musimy o to zadbać!
vitafit1985
15 lipca 2014, 21:08To masz cały tydzień na ogarnięcie się;-) Marsz do dbania o siebie:)