Końca świata nie było.. były za to świeta, ale i one się skończyły! i dobrze, bo tyle jedzenia to ja w życiu nie widziałam.. ;D dobrze, że nie spróbowałam wszystkiego w świateczne dni, bo bym, chyba pękła!
a od wczoraj zaczełam realizować swój plan ja!
czyli.. dietka - rozsadna,. ruch, i dbanie o siebie.. balsamy, kremy, maseczki!
kurcze jestem już stara.. więc trzeba o siebie wreszcie zadbac..
a i przy wigilinijnych życzeniach - zyczyli mi wyjscia za maz.. haha ok, tylko z kim ja mam niby wziac ten slub?? jak nie ma nikogo na horyzoncie;/ kurcze, nawet po wigilii miałam taka chwile refleksji.. i myslalam o tych wszystkich facetach, ktorzy byli..ktorym nie dalam szansy... bo byli wtedy "za słabi" w mojej ocenie.. albo ja sie czułam "za słaba dla nich.." i co ci zasłabi wyszli na ludzi.. wogole mam wrazenie, ze wszysyc sie jakoś lepiej lub gorzej ogarneli.. tylko ja sie bawie w dzieciaka.. nie! nie mowie tu o nie braniu slubu.. mowie tu o wiecznym studiowaniu.. po co mi to pielęgniarstwo? po jaka cholere ja sie tam pchalam? glupota!
ale coz zostało ostatnie 6mc.. dokładnie w czerwcu żegnam sie z tymi ludzmi.. bye.. 3 lata mineło.. nawet nie wiem kiedy!
a ja? ja chce wrócić do informatyki.. tak.. chce wrócić tam.. chyba wtedy bylo mi lepiej..
w wigilie siedzac na gg i rozmawiajac godzinami wieczornymi przed pasterka z kolezanka (z oszczednosci;D) widzialam dostepne sloneczka swoich "bylych niedoszłych" i tak to mnie skłonilo do tej refleksji.. nawet chcialam zagadac.. ale pomyslalam "po co? po cholere do tego wracac??" wpomilam cale swoje 25 letnie zycie.. wiekszosc ludzi, ktorzy byli w nim, odegrali jaka role.. i nie mialam odwagi do nich "zagadac", napisac.. odnowic tych znajomosci;/
a na drugi dzien dostalam smsa z zyczeniami, nie jakimś oklepanymi.. wysyłanymi do wszystkich bo wypada.. tylko osobistego od swojej "przyjaciolki" od LO byłysmy nie rozłaczne,, potem jakos nasze życie sie rozeszlo.. i ostatni raz widziałysmy sie na obronie mgr.. i pomyslalam cholera nawet z nia sie konkat urwał..
i postanowilam, w Nowym Roku zmieniam sie! wiecej kontaktów, czesciej i nie koniecznie na siłe z pielegniarstwem.. tylko ze swoimi starymi z informatyki, nowymi z lekarskiego i innymi ludzmi! chca sie spotykac, wiec sie spotykajmy do cholery!
i chce wrocic do inf.. naprawde to mnie bardziej "kreci i podnieca niz ciepla posadka pielegniarki." i widze w ludziach ten szacunek gdy mowie ze jestem mgr inz ifnromatyk... nic ta pogarde- pielegniarka.. nie mam siły zmianiac swiata, bo sie go nie zmieni! ale ja moge zmienic swoje zycie! i to zrobie!
WRESZCIE!!!!!!
ps. a czy wyjde za maz? a kto to wie.. moze tak, moze nie.. poki co faceta zadnego nie ma (ups, jest.. ale to sie nie liczy jest od tylu lat..w sumie nie wiem po co, on tez tego nie wie.. nigdy nic nie bedzie.. wiemy to oboje.. ) wiec nbie ma co marzyć o ślubie.. i bawieniu sie w dom.. i trochr mnie to przeraża.. boje sie wejść w "dorosłe" zycie.. choć mnie strasznie do niego ciągnie!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
metafizyka
28 grudnia 2012, 11:38uda sie wszysto co sobie zaplanowałaś dasz rade!!!!!!!!!!! zawsze uwazalam ze jak schudne to bede miec w życiu latwiej ze wtedy dopiero znajdze cudnego faceta itd!!! ale mało w tym prawdy nic nie schudłam wrecz przeciwnie a mam super faceta jestem szczesliwa!! mam problemy jak kazdy ale takie jest życie trzeba robic cos dla siebie i dla innych bo to cieszy najbardzie!!!!!!! trzymaj sie !!!!!!! jakoś wyjątkowo przypadlaś mi go gustu, moze dlatego ze wiele rzeczy w tobie opasuje do mnie. pozdrawiam trzymam kciuki!!!
trinity801
28 grudnia 2012, 11:38Wcale nie jesteś stara! Nie myśl tak o sobie! Widzisz, ja za 1,5 tygodnia kończę 27 lat i co mam mówić? Że jestem stara? Ale ja wcale się staro nie czuję. Wręcz przeciwnie, nigdy nie czułam się młodsza i atrakcyjniejsza niż teraz, poważnie :-) Więc Ty zmień myślenie na takie samo :-) A pielęgniarstwo... cóż, pamiętam, że marzyłaś o tym kierunku, ale może to właśnie informatyka jest Twoim powołaniem, skoro tak Ci jej brakuje? Głowa do góry :-) Pozdrawiam :*
czerwcowanoc
28 grudnia 2012, 11:23Oj młodziutka jesteś, wszystko przed Tobą, przed nami wszystkimi tutaj :*