...albo i nie.
Ostatni tydzień +0,5kg.
Nie widzę tego po sobie, tak mówi waga. Ciuchy - wydaję mi się ciut luźniejsza, ale może to tylko moja wyobraźnia. Nie mierzyłam się (zgubiłam centymetr).
Nie jestem pwena czy to tłuszcz, czy woda, czy mieśnie.
Sporo ćwiczyłam. Ale też nie przestrzegałam diety w 100%. Ba nawet w 50% (zwariowany tydzień i tyle).
Już sie uspokoiło. Powinnam znów mieć większą kontrolę nad przestrzegalnością diety. Mam nadzieję.
Udanego weekendu :)
fitnessmania
6 kwietnia 2017, 16:48Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
ellysa
2 kwietnia 2017, 11:11Raz nie zawsze....daj sobie czas:)))