Dzis oficjalnie rozpoczęła się moja dieta. Jak jest?
Śniadania nie zjadłam w terminie (za późno wstałam). Drugie śniadaie właśie pochłonęłam. Pewnie jeszcze jeden posiłek i przekąska dziś wpadnie.
Dlaczego wstałam za późno? Wczoraj dopadło mnie zatrucie: biegunka, wymioty. Efekt: minut 1kg i fatalna noc. Ranek zresztą też nie najlepszy. Prawdopdobnie było to zatrucie krewetkami. Ale pewności nie mam.
Minus 1 na wadze było miło zobaczyć, ale oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że to tylko sama woda ze mnie wyleciała.
No tak. To tyle. Teraz sprzątam (liczę na wydatek energetyczny hehe) Zaraz zaczynam ciąć kartony. Pranie wstawione. Potem trochę pracy odhaczyć (zdjęcia). A no i z nowinek: przyszła kolejna paczka :D Mega happy jestem :)
Pewnie potem będzie "edit"