Cześć :)
Takie piękne słoneczko za oknem, a ja muszę siedzieć w książkach :(
Ale tylko do środy, całe szczęście :D
Po leniwym miesiącu jestem na dobrej drodze, żeby ten miesiąc był aktywny. Postanowiłam ćwiczyć co drugi dzień, aby mieć ten jeden dzień na regeneracje :)
Pierwszy trening był w czwartek, w piątek reset, ale na wadze 700g więcej ;/
Kolejne ćwiczenia w sobotę, a w niedziele co ? +700g więcej na wadze
Dzisiaj już waga spadła o 900g, ale no ile można patrzeć na te wzrosty ? Czy kiedyś waga po ćwiczeniach się unormuje, czy już zawsze będzie na następny dzień więcej ? :( Strasznie to demotywujące.
Ale żeby nie było, że tylko narzekam to i sie pochwale :D
20 kilo temu bieg 6,5 km/h sprawiał, że wypluwałam płuca, a teraz ? Z taką prędkością wchodze pod górę z obciążnikami na nogach :D
Na pierwszym treningu po długiej przerwie biegłam 8,5 km/h i było super, w sobotę podniosłam poprzeczkę do 9km/h, ale jednak to było za szybko. Dotrwałam do końca, ale ćwiczenia to ma być przyjemność, dlatego dzisiaj wracam do 8,5 :)
Na koniec jeszcze taka medyczna motywacja dla Was :)
Kto by pomyślał, że zdjęłam z moich kolan prawie 100 kilo
Pamiętajcie, że odchudzanie nie poprawia tylko naszego wyglądu, ale i zdrowie :)
Dziobass
12 kwietnia 2017, 10:46:O moja mina gdzy przyczytalam ten tekst...
RapsberryAnn
10 kwietnia 2017, 21:53no to trzymam kciuki za sportowy tryyb życia, ja dzisiaj po 2 godz, bo wt sroda do pracy i nie daje wtedy rady czasowo ćwiczyc :P
blue-boar
10 kwietnia 2017, 16:05tekst by nie o tym ale konkretnie się wyprostowałam na siedzeniu czytając tą "motywacje" :D :D