Niestety , dodalam na pasku 1 kg. Takie sa realia i nie ma co sie oszukiwac.
Pomimo spokojnego dietkowania, zakazu slodyczy ( byly lody) , przybylo mi w obwodach.
Brak ogolnego, codziennego ruchu, normalnego wedrowania po schodach i wychodzenia z domu , dalo przygnebiajace efekty.
Nic to, zyjemy! I zaczynam , a wlasciwie kontynuje .
Poniedzialek jest do tego dobrym dniem, zeby sie zebrac w sobie.
Weekend pod znakiem stresu z ex.Pojawil sie pod moimi drzwiami po 9 miesiacach.
Dobrze , ze syn ma juz 12 lat i mozna z nim jakos porozmawiac o tych sprawach. Wyc sie chce.
Dobrze , ze mam oparcie i normalne zycie poza tym problemem z ex.
Dzisiaj ide do pracy wypic kawe u szefa. Mam zwolnienie z pracy na 6 tygodni, ale w systemie tutaj bede musiala pojawiac sie w pracy . Tylko po to , zeby posiedziec z pacjentami, poczytac im gazete, wypic kawe z kolezankami.
Ma to powodowac szybsza integracje i lagodniejszy powrot do pracy. Cos w tym jest.
Pelna dobrego nastroju i ochoty do bycia szczuplejsza zaczynam nowy tydzien....
czego i wam zycze kochane
nagietkadietka
10 września 2012, 19:35fantastyczny pomysł Twojego szefa :) a ten 1 kg to nic takiego, dalej spokojnie sobie dietkuj a waga spadnie. pozdrawiam
agnieszkam86
10 września 2012, 19:121kg to i tak nie dużo........szybko go zgubisz jak tylko dojedziesz już w 100% do siebie!!! Pozdrawiam!
mundziu
10 września 2012, 13:17wiem co przeżywasz z ex. ( ja 7 lat już w sądzie z nim ) Rzeczywiście super pomysł ma szef oczywiście Ty musisz się zgodzić i zdrowie musi Tobie pozwolić :) Trzymaj się
agabubu
10 września 2012, 12:20Ja swojego paska nie zmieniam bo powinnam dodac wiecej niz kilo czy dwa, ale postanowilam po prostu gonic do przodu a pasek bede przesuwac tylko w prawo. Tak bardziej mi sie podoba. A zaczynamy tzn. obie dalej kontynuujemy wiec spoko. To co przybylo usuniemy bo 6-stka byc powinna!!! Zycze Ci jak najszybszego odzyskania sprawnosci fizycznej zebys juz mogla sie ruszac na calego i gonic te naszá cyferke! Sle moc buziakow i pozdrawiam Cie choruszko Ty nasza!!!
ela3773
10 września 2012, 11:52Nie martw sie że troszke przybyło , jak popracujesz nad sobą to dobrze będzie wiem coś o tym ;) miłego dnia :)
Alianna
10 września 2012, 10:52Dobry nastrój to podstawa. Wtedy łatwiej i planować, i wdrażać plany w życie. Współczuję Ci zawirowań osobistych. Ja swojego ex nie widuję już od lat i dobrze mi z tym. Buźka.