Dziwny dzisiaj mamy dzień. Prima aprilis. Czy jeżeli postanowię, że biorę się za siebie na bardzo poważnie, to los obróci to w żart? Mam szczerą nadzieję, że nie :) Może powinnam zmienić trochę formę pamiętnika i robić podobnie do innych? Fotomenu, zapisywanie ile i jak ćwiczyłam? Mógłby to być nie najgorszy pomysł, zwłaszcza że chciałabym się nauczyć robić ładne zdjęcia :) Na dobry początek przedstawiam Wam wariacje na temat kanapek z mojego II śniadania.
Baza: bułka żytnia, czasem pszenna. Chleb tylko żytni. Nie przepadam za razowym pieczywem, a pszenny w mojej piekarni mają niesmaczny. Kiedyś sama zacznę wypiekać i zobaczymy jak będzie smakować taki domowy na samym zakwasie :)
Warzywa: sałata, szczypiorek, rzodkiewka i papryka. Pomidory o tej porze roku są bezsmakowe, ogórki w sumie też. Z utęsknieniem czekam na pełnię sezonu :)
Konkret: jajeczko, ser żółty lub kiełbaska cienka (u mnie się to nazywa z kija lub z beczki :)). Ostatnio mam nieopisany wstręt do wędlin - za szybko się psują. Nie używam serków/twarożków do smarowania i topionych, od czas do czasu kupię twaróg biały. Czasem lubię też rzucić na chleb kawałek surowego, wędzonego boczku z cebulą :>Tak pierwotnie się wtedy czuję :)
Jeżeli używam czegoś dla poślizgu, to tylko prawdziwego masła. Po tym co się dowiedziałam o margarynach i produktach masłopodobnych ładnie im podziękowałam na zawsze.
Na obiad planuję lasagne. Mało to dietetyczne, ale mój Pan bardzo ją lubi, a że wszystko będę robiła sama (makaron również) będę miała kontrolę nad ilością kcal.
Wieczorem więcej zdjęć. Stay tuned.
wuniaa
2 kwietnia 2014, 07:43Polecam pieczenie chlebka. Nie jest to bardzo pracochłonne. A jak podasz na kolację ciepły chlebek z samym masełkiem i mleko - rodzinka cię z wdzięczności zacałuje - zobaczysz. Sama piekłam sporo. Ale od kiedy wróciłam do pracy jakoś mam mniej czasu. Zdjęcia rewelka. Pozdrawiam :-)
wu_velvet
1 kwietnia 2014, 22:05Wyglądają bosko!
DamaZAgatu
1 kwietnia 2014, 17:35Piękne zdjęcia, moje marne foto-menu wymięka przy Twoim. Pysznie i kolorowo. :*
dandeliona
1 kwietnia 2014, 17:39Każde zdjęcie jest wynikiem tysiąca ujęć i ... magii photoshopa :) ale dziękuję:*