Zważyłam się wczoraj pierwszy raz po świętach. No przytyłam.., 2 kg. Straszne... Wobec tego faktu, z którym już zdążyłam się pogodzić, muszę zmniejszyć swoje początkowe założenia. Chcę zgubić te dwa kilogramy do 12 stycznia. Nie lubię rezygnować z postanowień, ale taki cel jest przynajmniej możliwy.
Od 3 dni ćwiczę z Ewą Chodakowską, dziś też zamierzam to zrobić. Ponadto zaczęłam planować posiłki. Dziś zrobiłam plan na dwa dni, listę zakupów, rozpisałam godziny w których mam jeść. Będę się do tego stosować.
Ćwiczenia sprawiają mi dużo radości, moim sukcesem jest też to, że potrafię nie sięgać po słodycze gdy znajdują się w pobliżu. Widziałam się wczoraj z moją koleżanką, pierwszy raz od kilku miesięcy i pierwsze co powiedziała, to: "Świetnie wyglądasz! Zeszczuplałaś!". Bardzo mnie to zmotywowało. Chcę więcej!