Każdy chciałby być piękny, ale czy potrafimy dostrzec piękno które jest w nas? Patrzymy na siebie tak bardzo krytycznym wzrokiem, który przysłania nam wszystko co dobre oraz atrakcyjne. Porównujemy się, ale co jest najzabawniejszą częścią tego wszystkiego? To, że jednak potrafimy dostrzec piękno i nawet jeśli nie w sobie, to w drugim człowieku.
Ale co się stanie w momencie, gdy mamy opisać sami siebie? Te nasze okropne małe oczy, które uważamy za najgorszy mankament naszego ciała dla innych ludzi którzy nas widzą będą tylko atutem z powodu ich koloru, kształtu etc. To nasze zbyt duże czoło dla innych będzie wyglądać zupełnie normalnie. To..dlaczego my nie zobaczymy w sobie tego co inni w nas widzą? Dlaczego nie popatrzymy na siebie jak na zupełnie obcą nam osobę by dostrzec to NASZE, MOJE, TWOJE piękno? Zobaczymy w sobie to co inni w nas widzą.