57,2kg. Dieta słabo mi idzie. Spróbuję zdrowiej i mniej jeść, bez terroru i spiny, i zobaczę jaki będzie efekt. Przede wszystkim z piwkiem i winkiem na wieczór skończyłam, bo podejrzewam, że to był główny faktor przez który nabrałam masy.
A tymczasem kolejny dzień walki z niemieckim. Przyszła mi książka do gramatyki, która wydaje mi się do strawienia. Jeśli codziennie będę się po trochu uczyła to w końcu muszę się nauczyć. Tak sobie wmawiam i tym żyję. Puściłam sobie jakieś bajki na Netflixie po niemiecku i widzę, że już zaczęłam czaić mniej więcej co mówią, więc czegoś tam się już chyba nauczyłam, a przynajmniej na pewno jest lepiej niż było kilka tygodni temu. I w końcu umówiłam się na lekcje online, bo bez nich ta nauka idzie naprawdę powoli. Zresztą mam za darmo jakiś program, więc trzeba korzystać. Wcześniej czytałam i tłumaczyłam krótkie książeczki dla dzieci i wszystko wskazuje, że tam właśnie utknęłam w moim rozwoju emocjonalnym, bo nic dla dorosłych mnie nie interesuje 😛 Także do boju dzieciaku!
A co do kupna domu, to w przyszłym tygodniu podpisujemy notarialny akt zakupu i dowiemy się, kiedy babeczka się wyprowadzi, ale zapowiada się, że potrwa to z 2-3 miesiące. Dziwna sytuacja. Umówilismy się, że kupujemy dom, podaliśmy sobie ręce, złożyliśmy ofertę, a teraz okazuje się, że ona jeszcze nawet nie zaczęła szukać nowego lokum i potrzebuje czasu. Początkowo mówiła, że maj/czerwiec dostaniemy dom, ale teraz wygląda, że może być dłużej. Nic nie poradzę. Ale ważne, żeby na wakacje już tam być i spokojnie zdążyć młodego zapisać do szkoły, a nie na ostatnią chwilę. Ostatnie czego chcę to jeszcze się denerwować czy zdążę go zapisać, a nie mam pojęcia jak to się tam w ogóle odbywa. Czy jadę najpierw do jakiegoś urzędu czy kontaktuję się bezpośrednio ze szkołą? Czy po zameldowaniu po prostu przyjdzie mi list ze szkoły? Nie wiem i pewnie dowiem się dopiero jak będę na miejscu.
No i wiadomość dnia! Postanowiłam, że zaczynam squat challenge, czyli wyzwanie przysiadowe. Bez jasnego celu to moje zdrowe odżywianie i poprawa kondycji są za mało konkretne, żebym się faktycznie w to wżyła, a ćwiczenia mi się przydadzą.
Dzisiejsze przysiady zaliczone.
Ale fajnie byłoby mieć taki tyłek! Ale to bym chyba musiała ważyć z 50kg przy pomi wzroście. Zobaczymy jak to pójdzie.
Himawari
1 kwietnia 2022, 12:01Ten squat challenge wyglada, jak super sposób na rozwalenie sobie kolan :D powodzenia z domem!
daemon.next.door
1 kwietnia 2022, 13:06Słyszałam o tym już wcześniej, ale robiłam go dwa razy i wzmocnił mi mięśnie i stawy, więc dla mnie się sprawdza. Dlatego powtarzam. Dzięki :)
ognik1958
31 marca 2022, 11:08Hmm...z tym domem to dobry pomysł ciekawe co sprzedająca zrobi z kapuchą za tą chatę.... chyba jak dalej pójdzie kupi za to ....paczkę papierosów i wódę by zapić się z rozpaczy albo może już do niej dociera ze w dzisiejszych czasach pieniądz pali w dłoniach ufff a ta Twoja waga..wielki szacun cóz...wymaga jedynie drobnego szlifu a nie odchudzania przy takim wzroście ups a z germanistyką uważaj tera naszym politykom z "niemieszkami"..nie podrodze 😜 pozdro tomek😃