Zerkałam wczoraj wieczorem na Vitalie i rzuciło mi się w oczy wyzwanie - brzuszki w 33 dni. Jest tutaj:
Akurat szukałam czegoś mało intensywnego na brzuch, a tu dopiero drugi dzień wyzwania. Dziewczyny jadą do 100, a nie niebotycznych 250 jak moje przysiady. Koniec 10 czerwca, ja wyjeżdżam 11. To musiało być PRZEZNACZENIE! 😁 Dołączyłam i polazłam na karimatę strzelić 60 brzuszków. Wydawało mi się mało, niestety przy zakwasach brzuch chciał mnie zabić. Ale byłam silna! Mimo przerw co 5-8 powtórzeń dokończyłam. 👊
Dziś pojogowalam 🧘♀️, po czym zrobiłam 70 brzuszków z przerwami co 10, zakwasy wciąż dokuczają. Ale będzie coraz lżej. 🙏 Od jutra nałożą mi się 3 dni przysiadów z brzuszkami, muszę przetrwać.
Dziś rano było 55,8kg.
A teraz czas na relaks. Miłego wieczorku!
polishpsycho32
14 maja 2021, 09:37Bardzo ładna waga i ciekawe wyzwanie,w grupie razniej
daemon.next.door
14 maja 2021, 18:17Dzieki. Właśnie fajnie w grupie, człowiek się stara bo nie chce wyjść na lamusa :))
dorotka27k
11 maja 2021, 13:04dołączam do wyzwania;))
daemon.next.door
11 maja 2021, 14:24Super!! :))