Nie pisałam wczoraj bo miałam bardzo kiepski dzień.. :P
Naprawdę.
Nauczyłam się całej ody do młodości na pamięć w czwartek i wczoraj 'recytowałam'...
Mój stres nie dał mi nawet powiedzieć do połowy.. Cały czas się zacinałam, nie wiem.. Nie potrafię opanować stresu..;/ W końcu pani mi przerwała, dała 3.. i powiedziała że nie ma sensu żebym sie bardziej stresowała. Zaraz potem wyszłam z sali, bardzo dobrze bo już mi sie zbierało na płacz no i ryczałam w łazience.
Tak, to jest taka moja 'ułomność', wada której nigdy nie przeskoczę.. STRES.
Nie potrafię występować przed publicznością, nawet przy odpowiedzi sie stresuję.
Wczoraj mi było smutno ale mama mnie pocieszyła i powiedziała że to nie koniec świata, i że po prostu teraz wiem że nie we wszystkim musze być dobra.:P
Dzisiaj już chodze uśmiechnięta,
piekłam czekoladowe ciasto z fasoli [tak jestem w swoim żywiole :P ]
iii...
ZWAŻYŁAM SIĘ DZISIAJ!
WAGA:
75,3!!!
75,3!
Tak strasznie się cieszę!
W KOŃCU WESZŁAM NA WAGĘ PRAWIDŁOWĄ DLA MOJEGO WZROSTU!!!! JEEEEEEJ *.*
MOJE BMI:
24,8 !!!!
Dzisiaj idę do galerii kupić sobie jakąś 'nagrodę' za kolejne 2 kg w dół. Chyba to będą foremki do ciasteczek. :D
Mam o 18.30 korki,
teraz robię świąteczne kartki.
Bo biorę udział w Postcrossing.
To jest coś takiego że wysyłasz komuś na świecie [albo paru osobom] kartkę na adres który wybiera ci ta stronka i wylosowałam jakąś dziewczynę z Rosji i chłopaka z Niemczech :P
No i ty też dostaniesz od kogoś kartkę :P
Fajne :D
Popatrzcie jak wygląda mój stół :
hahaha xD
Długi weekend się zaczyna, w końcu się wyspałam. :P
A co tam u was misie? :*
No iii..
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
BunDiGanja
10 listopada 2013, 17:41Stres..ahhh też tak mam niestety ;// Super, do celu coraz bliżej i bliżej tak samo do Świąt :D ;**
pozytywna16
10 listopada 2013, 10:52Też wysyłam kartki z postcrossingu :)Gratuluje nowej wagi! A co do stresu, miałam kiedyś podobnie,wszystkim sie strasznie przejmowałam im bardziej o czymś myślałam,tym na gorsze mi to wychodziło. W te wakacje mi to przeszło,bo byłam 3 dni na takim projekcie gdzie troche montowaliśmy filmy i wychodziliśmy z kamerą na miasto i robiliśmy mini wywiady :) Później chodziłam troche po klubach gdzie już sie totalnie ośmieliłam i byłam w stanie sama wyrywać facetów-ja!Zawsze zakompleksiona i niechciana :D
Gosia1154
9 listopada 2013, 21:38Gratuluję spadku :) Fajna rzecz z tymi kartkami :) Nie przejmuj się oceną i stresem. Powodzenia !
start.a.new.life
9 listopada 2013, 20:38Gratuluję spadku i prawidłowej wagi !! Co do stresu - nie wiem czy cię tym pocieszę, ale kiedyś jak byłam młodsza bęknęłam w mikrofon przed całą szkołą ze stresu, gdy mówiłam wierszyk ... Tak że to nie jest tak źle, nie przejmuj się. Jak się już nie stresuję, bo wyobrażam sobie, że jestem sama, a publiczność to tylko papierowe tekturki albo wymysł mojej wyobraźni ;)
Skinnygirlll
9 listopada 2013, 16:56Ojej nie martw się :) Też tak mam, jestem strasznie nieśmiała i też przy odpowiedzi mi ciężko. Ale nie wszyscy muszą być mega otwarci, ważne żeby być sobą :)
angielskadama
9 listopada 2013, 16:32Widzę, że mamy podobny problem z recytacją ;c Zazdroszczę takiego spadku. ;)) Pochwalisz się kartkami, prawda? Przydała by mi się inspiracja, bo też muszę jakieś wytworzyć. ;))
adorablee
9 listopada 2013, 16:30Dalej czekam na te święta. Gratuluję spadku i tego, że masz już normę. To musi być megaaa uczucie. Jak tutaj dajesz sobie rade to ze stresem też w koncu sobie dasz. ; *
Julia551
9 listopada 2013, 16:04Super!Gratulacje spadku:)Mnie też strasznie zżera stres i przed publicznością trzęsę się za każdym występem-masakra.
marta80a
9 listopada 2013, 15:45Gratuluję! ;)) mi jeszcze trochę do wagi prawidłowej brakuje ale już niedługo :D A co do stresu, to współczuje mnie stres bardzo mobilizuje i wszystko zaczynam pamiętać, a przed koleżanką to pół wiersza nie powiedziałam, a na środku recytuję jak ta lala :P
chanell95
9 listopada 2013, 14:51Gratuluje spadku wagi, a recytacją się nie przejmuj, tak to już jest że niektórzy bardziej się stresują a inni mniej, ja też nie lubiłam recytować bo to przysparzało mi ogromnego stresu, ból brzucha, od razu mi się słabo na samą myśl robiło, także wiem co czujesz :*