dzis zaczynam od nowa. w sumie nie przerwalam diety, ale troszke sobie odpuscilam. qrcze dlaczego ja nie potrafie trzymac diety przez np. 3 miesiace i nic nie spieprzyc do lata coraz blizej a ja dalej stoje na 93 kg chcialabym chociaz do 80 kg dojsc, juz nie pisze ze do 70 bo to daaaaaleka droga. chyba zrobie tak ze ustale sobie male cele chudniecia, chyba tak bedzie latwiej. zobaczymy w praktyce.
dzis zaczelam zumbe, przetanczylam 9 min z przerwa minutowa i juz mi goraca, tak to jest jak sie nie ma kondycji. ale z czasem bedzie lepiej, mam nadzieje.
milego i dietkowego dzionka zycze
dytkosia
20 lutego 2012, 23:18Popieram przedmówczynię, po prostu zmieniaj styl życia, a chudniecie niech będzie tego miłym efektem ubocznym :)
czas.na.zmiane
20 lutego 2012, 22:14Kochana 3 mam mocno kciuki, tez mam dni i chwile słabości i potem żałuje ale trzeba sie 3 mac dietki :))
Chmurka.ania
20 lutego 2012, 14:41powiedz sobie że to nie dieta, tylko styl życia. i czasem sobie pozwól na coś mniej dietetycznego. nie katuj się :*