Szczerze? nigdy nie myslalam ze dopadnie mnie jojo bo wage trzymalam ponad rok a jak widac nigdy nie mozna czuc sie bezpiecznie
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nova_2014
5 stycznia 2014, 18:34no jojo, bo nagle przestałas się ruszać... ale wrócisz do swojej ulubionej, niższej wagi :)
53szprotka
5 stycznia 2014, 15:51oj trzeba trzeba, ale nie poddawaj się razem damy rade tak jak za dawnych lat hehe
kasperito
4 stycznia 2014, 22:02to były moje ostatnie osemki, uff jest po , jescze kilka dni i powinno być lepiej bo na razie bez leków ani rusz. Co do wagi, brawo za konfrontacje!!! Nadal ładna ta Twoja wagunia, i wiesz dokładnie mi sie udało ponad 2 lata utrzymać niską wagę, i potem klops gdy przyszły leki, ale mam nadal nadzije że zobaczę frontową 5 i coraz mniejszym ogonkiem. Dobrego roku życzę :)
hulopowiczka
4 stycznia 2014, 19:45wcale bym się nie obraziła jak by mnie bieganie uzalezniło:)
bodyroxx
4 stycznia 2014, 17:45Będzie dobrze, wierzę w Ciebie, że uda Ci się pokonać swoje "demony":) A co do startu to tak, start biegowy na 10 km, mój pierwszy na tym dystansie. :)
Gosia8D
4 stycznia 2014, 10:50Zdrówka życzę! =) a potem wytrwałości w dążeniu do celu :D
Dushyczka
3 stycznia 2014, 11:30będzie dobrze :-) a operacja do przeżycia :-) było lepiej niż się spodziewałam więc jest ok:-D
hulopowiczka
2 stycznia 2014, 14:19pokonasz i jojo i swoje problemy z żywieniem:* ten rok będzie lepszy:)
paauulinaa
2 stycznia 2014, 12:11dokładnie :) pozytywy przede wszystkim :) Do wagi wrócisz, ale najpierw wylecz się do końca ;*
takaja27
31 grudnia 2013, 13:19Loj, no to powodzenia w boju i szczęśliwego nowego roku
bodyroxx
31 grudnia 2013, 13:13Jestem przekonana, ze ze wszystkimi swoimi 'demonami' uporasz się raz na zawsze w 2014 roku :) A cel jest w pełni do zrealizowania, trzymam mocno kciuki!
zdemotywowanaa
31 grudnia 2013, 11:36oj tak zawsze trzeba znalezc plusy :) szybko zgubisz nadbagaż i znowu bedziesz sie cieszyc wagą :) powodzenia i udanego Sylwestra :*
changeoflife
31 grudnia 2013, 10:49to ja jestem dzielna staje na wagę ale centymetr mnie straszy ;-p a co do sylwestra to masz rację, chociaż nigdy nic nie wiadomo... ja jestem dość przyziemna i praktyczna, ubezpieeczona itd itp po wypadku samochodowym i po tym co widze na drogach mam ogromną pokorę wobec życia i tego co nieprzewidywalne