Tak sobie przeglądam forum z tematami o ocenie menu i śmiac mi się chce, bo jak czasem czytma opinie'' ekspertów'' to mi sie słabo robi. Ja rozumiem ze jak ludzie daja menu do oceny to powinni umiec przyjmowac krytyke, ale niech ta krytyka będzie też konstruktywna, bo czsem takie pierdoły czytam ze szok I czy kazdy z was oceniających je tak ''idealnie'' - pojęcie wzgledne oczywiscie, bo idealne tutaj to 5 posiłków dziennie absolutnie nie mniej bo to zbrodnia!!! kolacje białkowe bo jak kanapki na kolacje to przeciez od razu 5 kg wicej na liczniku, jak obiad to koniecznie do niego wegle bo jak nie to jet be i niepełnowartosciowo.. jak nie jestes głodna i nie masz ochoty na kolacje to musziz znalesc miesjce na jej wcisniecie bo jak nie to zbrodnia przeciez nie mozna omijac posiłkow!!!!! a co ze słuchaniem własnego organizmu??? czy juz tak mamy wykłute zasady zdrowego żywienia ze zapomnimy słuchac siebie i swojego ciała?? jasne nie jestem za pomijaniem posiłkow ale gdybym nie była głodna tudziez wstała za pozno na sniadanie to nie bede tego przeciez przesuwac i sie zmuszac zeby wcisna wszytski 4 - 5posiłków... To samo tyczy sie posiłkow nie kazdy musi byc 100% pełnowartosciowy chodzi o to żeby całodzienne menu było takie, czyli jak nie zjemy koniecznie węgli i niepelną ilosc np zdrowych tłuszczy na obiad to nic sie nie stanie bo mozemy je dostarczyc na kolacje w postaci kanapek z ciemnego pieczywa i np wędzonego łososia, tudzie pasty z awokado.. Chodzi mi o to ze tutaj ludzie co poniektórzy oczywiscie sfiksowali na punkcie jaka grupa produktów ma sie znajdowac w jakim posiłku i jak jest inaczej to jest be ale bez podania konkretnych argumentów... To samo tyczy sie owoców na noc że nie powinno sie jesc wieczorem, janse ze owoce fermentuja w jelitach i dlatego odradzane sa osobą z problemami z punktu przewodu pokarmowego ale nie sa zabronione osoba zdrowym wiec nie wiem skad ta nagonka na jedznie owoców popołudniu i wieczorem.... I długo by tak jeszcze wymieniac.. wkazdym badz razie musiałam to napisac i chaiałam u siebie w pamietniku bo nie chce sie wdawac w niepotrzebne dyskusje na forum
A teraz moje menu - ok1230kcal
S -płatki gryczane z mlekiem sojowym, słonecznik, siemnie
O - jajko sadzone, kalfior, starty ogórek zielony, banan, brzoskwinia
K - 3 kanapki z serkiem kozim, sałatka z marchwki i jabłka z sokiem z pomarańczy, arbuz
Buziaki
kasperito
23 lipca 2013, 13:30hmmm wg mnie rozsądek przed wszystkim tez w diecie i w tym co się na ten temat czyta. jedni próbują diety- cud a ja wolę podążać wolniejszymi krokami,choć waga moja jakoś specjalnie nie widzi efektów mojej pracy. Na pewno gdzieś muszę sie lepiej dopilnować. Na pewno regularne posiłki sprzyjają, owoce nieraz jem na wieczór jeśli mam ochotę i ciu tte ekspertyzy dietetyków biorę z przymróżeniemoka. Miłego dnia:)
paauulinaa
22 lipca 2013, 20:41już zmieniłam wpis :) uważam, że masz rację ;) Tak mnie denerwowały komentarze na forum odnośnie jedzenia, że przestałam czytać wpisy :) Chyba muszę to zmienić, bo przecież forum jest po to by pisać co się myśli na dany temat, tak więc komentuj jak Ci się tylko podoba, a czy osoba pytająca weźmie sobie rady do serca to już jej sprawa ;D
agus2003
22 lipca 2013, 10:07Własnie dlatego, zeby się nie denerwować nie czytam tematów z oceną menu... szkoda nerwów:)) Fajne masz menu, no i narobiłas mi smaka na kalafior :P
vitalia92
22 lipca 2013, 00:13masz racje :) chcac pilnowac sie jakichs chorych schematow mozna by zwariowac, a przeciez nie o to chodzi ;d wiadomo, ze troche racji w tym wszystkim jest, ale niektore rzeczy to rzeczywiscie totalne bzdury ;d
savelianka
22 lipca 2013, 00:12bardzo ładne menu:)) każdy zna swój organiz najlepiej,,ja tam nigdy nie jem 5 posiłków,no chyba że jabłko zjedzone między posiłkami się liczy,czy tam garść orzeszkow...
savelianka
21 lipca 2013, 21:28no super pomysł,dzieki za radę!!
FiolekAlpejski
21 lipca 2013, 20:49Hehe no troche masz racje, ale ja np mam poczucie winy jak jem chleb na kolacje... głupie ale tak mi sie zakodowało, że to samo ZŁO! :D wiec chyba się za mocno zasugerowałam, ale jak najbardziej jestem ZA słuchaniem własnego organizmu
ju.lia
21 lipca 2013, 20:35ludzie wpadają w paranoję po prostu. nie myślę tutaj o ludziach z problemami zdrowotnymi typu nietolerancja na coś albo chorobliwa otyłość, ale większości z nas spokojnie wystarczy rozsądne planowanie posiłków, ograniczenie wielkości porcji i nie podjadanie - tzn taką mam nadzieję, jeśli chodzi o moją osobę :P dobrze, że jest coraz większa świadomość tego, co jemy, ale no bez przesady! a jak ktoś naprawdę chce się dowiedzieć co i jak to niech się przejdzie do sprawdzonego dietetyka, a nie słucha porad domorosłych ekspertów na forum ;]
Taidaa
21 lipca 2013, 20:31Jak też się staram słuchać ciała. I jest to na co mam ochotę. Tylko by było w miarę zdrowo.