Dzisiaj zjedzone:
płatki owsiane 30g z jogurtem i bananem(pół), 2 miseczki rosołu, grahamka z szynką, kisiel(kubek), małe jabłko, 2 naleśniki (1 z dżemem niskosłodzonym, drugi z serkiem topionym)...
kalorii nie liczę, nie chcę się już w to bawić, raczej stawiam na zdrowy rozsądek, a jeżeli nie pomoże zacznę zabawę w ważenie produktów (nieeeeeeeeeeeeeeee!!!)
Cholera, osiągnę swój cel, muszę i kropka!![]()
Felvarin
4 maja 2013, 21:18Damy radę! A co ^^ Fajne określenie - "detoks słodyczowy" ;) Warto wyrzec się tej chwili słodkiego, dla pięknego ciała :) Życzę powrotu do zdrowia :*
interpretation
4 maja 2013, 20:41Oczywiście, że dasz radę:) My "baby" już tak mamy, jak sobie coś postanowimy, to dążymy do tego. Czasem jest trudno, ale życzę Ci i tak egoistycznie sobie też, abyśmy wytrwały w tych postanowieniach i utarły nosa tym, którzy w to wątpią:)