Witajcie!
Nie wiedzialam, ze swoim ostatnim wpisem zrobie takie zamieszanie.
Chodzilo bardziej o to, ze do jojo nie mam zamiaru dopuscic i Wam to udowodnie.
Nie odchudzam sie w drastyczny sposob.
Nie przekonuja mnie diety kopenhaskie, proteinowe, montignaki czy inne pierrrdoly. ;)
Trzymam sie 3 zasad :
* Mniej jedz.
* Pij wiecej wody
* Wiecej sie ruszaj.
I jak narazie dalo mi to dobre rezultaty.
Choc aktualnie waga znow stanela i wacha sie miedzy 89.9 a 90 kg.
I za zadne skarby spasc nizej nie chce.
Ale to nie powod aby rzucic diete w pizd... prawda? ;)
edit:
zrobilam dzis sobie dzien wolny od diety i postanowilam wszamac cos slodkiego..
Wyjelam Delicje..
Nie zdarzylam rozgryzc...
i trach.. ałłłaa...
mama: Co sie stalo?
ja: plomba mi wypadla
mama: O! i pokaralo! widzisz to znak ze musisz trzymac diete ( smiech )
ja: super.. -,-
tak wiec jutro czeka mnie glodowka bo nic ugryzc nie moge..
a dentystka zapewne mnie nie przyjmie na poczekaniu..
Cholerne Delicje!
a do innego dentysty nie pojde..
no coz sa i plusy tej sytuacji tyle zrec nie bede hah.
Dzisiejsze menu:
sn: owsianka - 4 lyzki lyzki platkow owsianych + pol banana
kawa czarna + lyzka cukru
sn2: kromka zytniego + maslo + serek almette
obiad: piers i ziemniaki pieczone z surowka z pora
pod: grejfrut
kol: serek wiejski + rzodkiewka
Dziekuje WSZYSTKIM bez wyjatku za motywacje ktora mi dalyscie. ;*
?Czarnulka2014
GrubeKopytka
10 stycznia 2014, 09:36A po co te delicje? :) niepotrzebne do szczescia, tak jak mi ten wczorajszy mcflurry bleeee
Sig.Dolores
10 stycznia 2014, 01:18Tak to jest....i jakie to szczescie ze u nas nie ma delicji...ale jak pojade do polski to sie skusze...jak mi ich brakuje...no i tez bym juz chcial miec 8 z przodu:)
nesi25
9 stycznia 2014, 21:21Oj! Nie lubię dentysty i strasznie Ci współczuję tej plomby a raczej jej brak. Trzymaj się :)
streaker
9 stycznia 2014, 21:08hahahah, kochana uśmiałam sie! :* widzisz, lepiej nie jeść słodyczów :D
Karampuk
9 stycznia 2014, 20:39powodzenia
virginia87
9 stycznia 2014, 20:33zasady są rozsądne i na pewno przyniosą zamierzone rezultaty i też jestem za tym, żeby czasem zrobić przerwe od diety i zjeść coś z poza programu bo na pewno łatwiej wytrwać do końca i po skończeniu diety i odchudzania niema tego BUm, że teraz już można wszystko jeść i rzucanie się na jedzenie, które wcześniej było "zakazane". odchudzasz się mądrze i z głową więc jestem pewna, że łatwo osiągniesz swój cel :)
wiossna
9 stycznia 2014, 20:22Bo to są prawidłowe zasady
mrs19bubble94
9 stycznia 2014, 19:36Nie przejmuj się co inni mówią, jeśli wiesz, że to co robisz jest rozsądne to rób tak dalej. Tylko Ty wiesz co może Ci zaszkodzić. Co do słodyczy, to mama miała rację, nie ulegaj pokusie. Powodzenia.
naughtynati
9 stycznia 2014, 19:17mam dokładnie takie samo podejście do odchudzania jak Ty ;)) tylko z ruchem słabo :D
MishMashh
9 stycznia 2014, 18:49No i o to w tym chodzi :) Żeby się nie poddawać! :)
Anett1993
9 stycznia 2014, 18:37super !! trzymaj tak dalej :) a waga u kazdego leci inaczej to oczywiste !
Stokrotka19822
9 stycznia 2014, 17:54I słusznie nie trzeba się przejmować tym że waga się waha. Rób nadal swoje. Kiedyś wyczytałam że czasem jak waga stoi to nie znaczy że ciało się nie zmienia może to i prawda. Trzymaj się tak jak teraz a będzie ok :)
Mileczna
9 stycznia 2014, 14:07Ja Ci z całego serca gratuluje sukcesu! patrząc tak bezwzględnie na Twój wynik (10 kg w 1,5 misiaca) to faktycznie możnaby się złapać za głowę itp. Ale tutaj trzeba popatrzec na kontekst. Ja zaczynalam od 90 kg i na poczatku waga spokojnie leciała 5 kg w miesiąc. i szczerze nie robilam nic nadzwyczajnego ,zmieniłam troche nawyki zywieniowe i ruszałam się odziennie - ale to było 30-45 min spacery wiec nie jakaś siłka harcore czy 10 km biegu. Gryby takim wynikiem chwaliła sie osoba Twojego wzrostu ale przy wadze powiedzmy 65 kg - to juz by był wiręcz stan chorobowy. i tak jak juz tu nie jedna osoba napisała. absolutnie nie przejmuj się zastojem ,tylko nie odpuszczaj. Mnie jak waga stoi to przez 3 misiace ,ale centymetry leca jak szalone a ubrania co rusz wylatuja z szafi bo za duże :)))
JustynaBrave
9 stycznia 2014, 14:03rzucić dietę to się cofać... - bezsensu :D powodzenia dalej! :)
580Selene
9 stycznia 2014, 13:59Kochana taka różnica to nie różnica... 0,10 kg to pikuś. siq zrobisz i masz mniej : )))))) najlepszy . . prawie sposób to ważyć się co jakiś czas wtedy widać różnicę. nie daj się omamić cyfrom!!! Patrz na siebie i będziesz widzieć efekty pracy... to ma Ciebie przecież zadowalać a nie to co maszyna pokazuje! cyż nie mam racji? ;) a z dietką masz racje ja ribię tak samo jem mało często i zdrowo no i pije sporo i ruszam się jeszcze częściej pozdrawiam
Jagodazja
9 stycznia 2014, 13:18Dorzuć do swoich punktów jeszcze posiłki co ok 3 godz.
Tarjaa
9 stycznia 2014, 12:54Tez tak sie odchudzam :) waga ruszy, powodzenia i pozdrawiam :)
Justynak100885
9 stycznia 2014, 12:54ja też zawsze uważałam, ze mż i wr są najlepszymi sposobami by schudnąć ;D a wagą się nie przejmuj..w końcu znów zacznie spadać^^
Grubaska.Aneta
9 stycznia 2014, 11:38I brawo, słusznie i z głową się odchudzasz, popieram bo sama jadę na takiej diecie;)
ambus
9 stycznia 2014, 11:36I to są zasady:) Tak trzymaj. Wahania i zastoje bardzo wkurzaja, ale są częścią naszej zabawy:) Trzymaj się;)