Oj popłynęłam w szaleństwie jedzenia tzn. nie było aż tak strasznie ale źle... Nie piłam wody, jadłam w sumie wszystko... Skutek taki że dziś na wadze 99,2kg Sama jestem sobie winna i tyle. Nie wiem co mnie opętało ale przez ostatnich kilka dni wstałam i czułam że nie dam rady trzymać diety, że jest to silniejsze ode mnie.
Na całe szczęście dzisiaj wstałam i znów poczułam że jestem znów gotować spróbować.
Nie ma co ukrywać ale jestem taka głupia że szok...
Na dodatek wczoraj było taka szklanka na ulicy ze skasowaliśmy znak USTĄP PIERWSZEŃSTWA zderzak i lewa lampa do wymiany, normalnie jak nie urok to sraczka... Na całe szczęście nic poważniejszego się nie stało...
Kupiłam ostatnio groszek mrożony i dziś mam zamiar zrobić po raz pierwszy krem z groszku na obiadek. Mam nadzieję że będzie mi smakowało na tyle aby włączyć krem do stałego jadłospisu.
Na całe szczęście dzisiaj wstałam i znów poczułam że jestem znów gotować spróbować.
Nie ma co ukrywać ale jestem taka głupia że szok...
Na dodatek wczoraj było taka szklanka na ulicy ze skasowaliśmy znak USTĄP PIERWSZEŃSTWA zderzak i lewa lampa do wymiany, normalnie jak nie urok to sraczka... Na całe szczęście nic poważniejszego się nie stało...
Kupiłam ostatnio groszek mrożony i dziś mam zamiar zrobić po raz pierwszy krem z groszku na obiadek. Mam nadzieję że będzie mi smakowało na tyle aby włączyć krem do stałego jadłospisu.