Żeby nie było - ten 7 dzień oznacza 7 dzień z Ewą oraz 7 dzień treningu bez przerwy. Regularne treningi (przynajmniej 3 w tygodniu) mam gdzieś od lipca. Ale ten 7 dzień to chyba jakiś przełom. ;-)
Zrobiłam dwa treningi - jeden z tańcem brzucha a drugi Skalpel 2. Zrobiłam też - w ramach rozgrzewki - fragment Szok treningu. I już wiem, skąd ta nazwa. ;-) Ok, na razie poprzestanę raczej na Skaplelu 2 i Total fitness.
W ramach nagrody (jeszcze za wczoraj :-D) kupiłam sobie dziś w Decathlonie ciuchy treningowe. Pierwsze ciuchy treningowe dobrej jakości, jakie kupiłam. No i nareszcie prawdziwy sportowy stanik. Naprawdę czuć różnicę - jest wygodniej.
Tak się ułożył dzień że znów były dwa treningi po rząd i znów wieczorem. No cóż, muszę się jakoś odnajdywać w zmieniających się okolicznościach. :-)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
natkaaa1989
3 października 2013, 17:04Trening goni trening :) oj też by sie przydały zakupy jakiś dresów :) ale może kiedyś...
czarnaowca001
3 października 2013, 14:46Oj tam, jakie "nie mam na co". :-) Nie pocieszę Cię, ale mój sportowy stanik jeszcze spłaszcza piersi - ale może to taki fason. Za to trzyma w ryzach i nie skaczą jak głupie - a to już duża wygoda. Naprawdę jest różnica. :-)
jamay
2 października 2013, 22:16Też muszę kupić sportowy stanik. Niby nie mam na co :P ale jednak czasem niewygodnie w zwykłym