Napisać, że mój plan to także dodawanie tutaj wpisów, które jednak motywują. Mam też kartkę na której zaznaczam czy trzymam się planu. Nie chce liczyć kalorii, katować się jedzeniem sałaty od rana do wieczora. Będę jadła normalnie, ale w mniejszych ilościach i możliwie często jadła warzywa i owoce. Chce też potrawy, które są bardzo kaloryczne przygotowywać rzadko. Kiedyś schudłam w ten sposób 10 kg. Potem zaszłam w trzecią ciążę i jak przestałam karmić synka to zaczęłam podjadać i tyć. A teraz ostatnio strasznie przytyłam. Od czerwca nie ćwiczę i to też mialo wpływ na powrót do złych nawyków. Tylko, że nie mogę wykonywać wielu ćwiczeń 🙁 Pozostanę na razie przy rowerku. Dopiero po operacji, która nie wiadomo kiedy będzie wprowadze treningi.
Wczorajsze menu:
Sniadanie: bułka z serem camembert i ogórkiem, bułka z żółtym serem i ogórkiem, bułka z paprykarzem
Kawa i dwa faworki
Obiad: leczo z kurczaka z warzywami i pieczarkami
Kawa i jeden cukierek
Kolacja: bułka z serem camembert i kawałek chleba z paprykarzem, banan.
Wiem, że dużo tych bułek, ale tak mi się chciało pieczywa świeżego, pachnącego! Od czasu jak były szkoly zamknięte nie jadłam bułek świeżych, bo mam daleko do sklepu. A na własnoręczne pieczenie bułek jestem pogniewam, bo przed Świętami upiekłam i wyszły twarde 🙁 Wcześniej często piekłam i były dobre. Jak mi przejdzie to wrócę do pieczenia. Miłego dnia!🙂
Janzja
21 stycznia 2021, 17:58A to kajzerki czy normalne bułki?:) Też lubię bułki, jak się nie patrzę to leci jedna za drugą :D
CzarnaNatka
22 stycznia 2021, 12:40Normalne bułki z ziarnami z piekarni🙂 Pyszne, o wiele lepsze niż te z marketu wcześniej rozmrożone 🙂 Czasami tak jest, że kilka dni można coś jeść, a potem się to nudzi. Następny tydzień muszę bardziej urozmaicić 🙂