Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porażka


W środę stanęłam na wagę i kolejna porażka... 😭 76.4 czyli znowu przytylam. Nie wiem tylko dlaczego!!? Jem mniej, ćwiczę codziennie, na spacery chodze, w tym tygodniu miałam mnóstwo pracy w domu i nic... Nie mam pojęcia co robię źle... Mam tylko nadzieję, że za tydzień w końcu waga spadnie. Ogólnie nie lubię stycznia.. Przypomina nam o tym, że znowu jest się starszym, po Świętach kieszeń chudsza więc i pojawiają się nerwy. Szczególnie jak remont ciągnie i im bardziej się myśli że koniec kupowania tym więcej niespodzianek się pojawia.... Ale nie poddam się i będę walczyć dalej. Dzisiaj zrobiłam trening dla zaawansowanych i ledwo żyje a jeszcze na rowerku godzinę jeździłam. 

POMYLIŁAM SIĘ😀😀 NIE PRZYTYLAM, WAGA STOI W MIEJSCU. TERAZ PRZYPOMNIAŁAM SOBIE, ŻE TYDZIEŃ TEMU ZAPISAŁAM WYNIK W ZESZYCIE I BYŁ TAKO SAM 76.4. JEST ŹLE ALE NIE AŻ TAK STRASZNIE TRAGICZNIE, BO JEDNAK NIE PRZYTYLAM😊

  • agazur57

    agazur57

    17 stycznia 2020, 06:49

    Nie zatrzymała ci się woda? Ja tak mam w 2 sytuacjach- przed i pry owulacji. W sumie przez 2 tygodnie miesiącu jestem spuchnieta.

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 09:34

      Właśnie po ostatnim porodzie byłam opuchnięta strasznie, dopiero jak synek miał 5 miesięcy to przestały mi stopy i kostki puchnac. Moze ten problem powraca, ale w innych częściach ciała...

    • agazur57

      agazur57

      17 stycznia 2020, 09:41

      W ciąży wychodzą potencjalne problemu. Może się przebadaj, bo kostki to chyba jest problem z wydolnością i sercem. Ja miałam nadciśnienie w ciąży. Lekarz mi powiedział, żeby po ciąży kontrolować ciśnienie, bo to świadczy o tym, że jest jakiś problem.

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 09:47

      U mnie ciśnienie na szczęście wzorowe. Moja babcia też miała takie problemy z puchnieciem. Mowila, że odkąd urodziła dzieci. I babcia zawsze mówiła, że mam taką samą figurę jak ona miała i że jestem taka ubita. Może to gdzieś w genach siedzi? Mój lekarz rodzinny nadaje się tylko do wystawiania recept na witaminę C i nie wiem jakie badania musiała bym zrobić. Ogólnie ostatnia ciąża była zagrożona, w szpitalu nie musiałam leżeć ale bardzo uważać. Dużo stresu mnie to kosztowało. Przytylam przez całą ciążę 12 kg. Podobno to normalne

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 09:49

      Babcia cierpi na nadciśnienie ale u mnie ciśnienie ok. Tylko jestem strasznym nerwusem i może wtedy mi skacze do góry i też ma swój wpływ...

  • justi_cb

    justi_cb

    17 stycznia 2020, 05:49

    No to nie ma się czym martwić. Taki przestój jest normalny. Trzymam kciuki, żeby teraz był spadek wagi :)

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 09:36

      Dziękuję😀 oby tak było, bo niedługo wiosna a ja z tym tłuszczem nie chcę się pokazywać😞

  • cudmalinka

    cudmalinka

    16 stycznia 2020, 23:39

    A może organizm się buntuje jak mu zmniejszyłaś ilość spożywanych kcal... odkłada sobie na później tą energię

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 09:39

      Nie znam się tak dobrze na tym😞 po ostatniej ciąży byłam długo opuchnięta. Może do dziś to trwa ale tego nie widzę? Jem 3 posiłki i piję 2 razy dziennie kawę z jakimś ciastkiem lub domowym kawałkiem ciasta i nie czuje się głodna. Może powinnam dzielić śniadanie i kolacje na 2 śniadanie i podwieczorek?

    • cudmalinka

      cudmalinka

      17 stycznia 2020, 10:47

      Kwestia tego jak duży jest ten kawałek ciasta 😉 ja podzieliłam sobie na 4-5 posiłków, ilość zależy o której wstaje i mam plan się położyć. Jem co 3 godziny regularnie i najpóźniej na 2-3 godziny przed snem

    • CzarnaNatka

      CzarnaNatka

      17 stycznia 2020, 13:04

      Mały kawałek zawsze to jest albo jedno ciastko albo jedna kostka czekolady. Mój główny grzech to słodycze i żeby nie podjadac ich potem jem coś małego do kawy i to mi starcza😉 chyba podzielę te posiłki. I muszę mniej się denerwować😉

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.