..też pobiegłam. Było ciężko, choć mięśnie już rozruszane i nie bolą mnie WSZYSTKIE. Bolą tylko NIEKTÓRE:).
Biegam jednak szybciej i to zaledwie piątego dnia, co pewnie jest błędem. Bo z jednej strony cieszę się, że mogę, a z drugiej męczę i frustruję. Postaram się jutro pobiec wolniej, ale za to dłuższy dystans. Tak chyba będzie rozsądniej.
Humor nadal mi dopisuje. Bieganie to naprawdę zastrzyk energii!
Jak to dobrze, że tu wiosna!
Miłego dnia!
agnes315
19 stycznia 2012, 13:57Miłego :)