Marnie ze mną, coś mnie bierze, jakieś osłabienie, zakwasy nawet w szyi, coś drapie w gardle... Z biegów nici, kawałek ciasta z czekoladą na pocieszenie...
Oj, weź się w garść, kobieto, bo zielona sukienka czeka!!!
Marnie ze mną, coś mnie bierze, jakieś osłabienie, zakwasy nawet w szyi, coś drapie w gardle... Z biegów nici, kawałek ciasta z czekoladą na pocieszenie...
Oj, weź się w garść, kobieto, bo zielona sukienka czeka!!!