Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Ależ się rozpędziłam...
28 maja 2010
Poszłam pobiegać wieczorem po całym dniu grzecznego przestrzegania diety. I jakież było moje zdziwienie, gdy bez zadyszki przebiegłam cztery okrążenia boiska! Później jedno okrążenie marszem i znów cztery biegiem! Po pojedynczym marszu znów biegiem - tym razem dwa razy! Pękam z dumy! Dziesięć okrążeń! A jeszcze niedawno po jednym przydeptywałam język:)