Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Buch! Brak regularności :(
12 lipca 2013
Kurczę, nie mogę zacząć takiego prawdziwego przejścia na zdrowszy tryb żywienia. Od końca sesji zaczęłam pracę i to w cukierni (!) grr :( nie dość, że ciężko, to jeszcze za małe pieniądze, które na dodatek wydam na warunek. Jestem strasznie zła z tego powodu- zero motywacji do pracy. Rano jem tylko śniadanie, potem biegam cały dzień, przychodzę do domu i wsuwam to, co widzę..bo np. nie chce mi się czekać, aż dogotuje się brokuł czy cuś innego-zdrowszego. I jestem świadoma, że przy mojej aktywności i eliminacji przede wszystkim słodyczy, jestem w stanie osiągnąć swój cel. Niestety nie potrafię sobie odmówić cukru, chyba się uzależniłam od tej dopaminy :/ i co tu robić...? naprawdę zdaję sobie sprawę z tego, że nie aż tak dużo mi trzeba, ale mam wrażenie że nigdy tego nie osiągnę.. aa, w ogóle to zły, bardzo zły okres!
crybabyy
19 lipca 2013, 16:01Obecnie moim celem jest przede wszystkim zaprzestanie kompulsów, które mnie niszczą psychicznie i fizycznie..chciałabym bardziej wymodelować ciało, zwłaszcza pozbyć się zbędnego tłuszczyku tu i tam.