Nie ćwiczę. Jem regularnie, ale nie zawsze to co trzeba. Nie utyłam ale i nie schudłam. Jestem chora :( Plecy już prawie całkiem przestały boleć, to znowu zatoki... Jako że rozleniwiłam się przez ból pleców, nie potrafię zmusić się do powrotu to świata żywych.... Żołądek buntuje mi się z powodu najpewniej zbyt dużej ilości tłuszczów... Albo nie powinnam jeść ryb wędzonych na śniadanie. Albo do chorych zatok i gardła przyplątał mi się rota...
Nie wierzę w to co się dzieje... Jakiś letarg!
Karampuk
27 marca 2014, 20:45zdrówka
Magis
27 marca 2014, 14:24Przetrzymaj....