Ryż i kasze są dobre.
Chleb pełnoziarnisty też jest dobry.
Czy inny pumpernikiel (kto wymyśla takie nazwy).
Bieganie! To nie prawda, ze wszyscy będą się patrzeć i śmiać ze mnie... To na prawdę nie prawda.
Ważenie się wtedy, kiedy widać wizualnie jakieś efekty i "czuć w kościach", że schudłam.
Dzisiejsze moje menu szału nie czyni.
Po wczorajszym obżarstwie odchorowanym w nocy, śniadanie pominęłam.. no niestety.. Na obiad warzywa z rybą, na kolację owsianka, w międzyczasie inka z mlekiem.
20 minut ostrego skakania z dziećmi w ramach rozgrzewki, pulsometr potwierdzał, że jestem rozgrzana... 40 minut na stepperze,
W sumie spalone 500 kcal, 0,06 kg tłuszczu :P
Ciekawe.. codziennie mam taki wynik, a waga ani drgnie. Ot cuda techniki...
sunnyannie
1 marca 2014, 09:23Tak uświadomiłaś mi, że kiedy przyjdzie gorszy dzień, trzeba pomyśleć "spokojnie, nawet jak zgrzeszyłam, to nie koniec świata, trzeba się podnieść i iść dalej w kierunku celu. W końcu sama tego chcę, nikt mi nie karze. Po deszczewym dniu zawsze wychodzi słońce, więc cierpliwości :)"
mafre
28 lutego 2014, 19:47bardzo rozsądne założenia :)