No i weekend powoli dobiega końca, ja mam dziś czas a słodkie leniuchowanie. Ogarnęłam już włosy i sałatkę makaronową na jutro do pracy... teraz zastanawiam się nad resztą jutrzejszych posiłków bo sałatka wyszła mi dość konkretna... ilościowo i kalorycznie ale zapowiada mi się też dużo chodzenia jutro, więc pewnie nie będzie tak źle. Cieszę się bo otwieram się na nowe smaki. Chyba przeproszę się z porem, którego do tej pory unikałam szerokim łukiem..a on mnie... a dziś zagościł w mojej sałatce.
Wczorajsze menu niestety znów było średnie... ale jak to ostatnio bywa nadrobiłam ćwiczeniami. Dałam sobie konkretny wycisk i od razu poczułam się lepiej. Dziś już bardziej się pilnuję, będzie rybka na obiad, więc raczej nie wpadnie żaden gotowiec ani nic "na szybko". W nadchodzącym tygodniu posiedzę u mamy bo mężu będzie w delegacji a mi się nie chce jeździć codziennie taki kawał drogi w takich warunkach, do tego ja najzwyczajniej w świecie nie lubię jeździć autem. U mamy będę, więc musiała uzupełnić lodówkę o jakieś fajne żarełko. Może uda mi się przy okazji pozałatwiać jakieś sprawy na mieście. Mam nadzieję też, że mój paszport wyrobią przed czasem bo planuję w styczniu 1 dzień urlopu i fajnie jakbym akurat mogła go wtedy odebrać. Niestety nie mam możliwości zrobić tego "po pracy" ani "przed pracą". Jakoś to będzie, muszę skończyć zamartwiać się na zapas. Oj tak kolejne postanowienie na ten rok.
Plany na dziś:
-odpoczywać, relaksować się, leniuchować
-porozciągać się, pokręcić hula-hopem (dla odmiany)
-zrobić peeling
-przygotować ubrania do pracy
Kolastynka
6 stycznia 2019, 12:30Por pyszny i zdrowy :) powodzenia w trzymaniu diety :)
createmyself
6 stycznia 2019, 12:57dziękuję :)