Dziś zwariowany dzień za mną, najpierw złapała mnie jakaś niemoc psychiczno-fizyczna, zgłodniałam, trzęsłam się i było mi słabo i dopiero jak zjadłam trochę mi się poprawiło. Potem postanowiliśmy odśnieżyć moje auto, które stało na zamykanym parkingu pod blokiem mojej mamy-i co najlepsze facet, który stał koło nas wyjeżdżając z parkingu uszkodził inne auto i nawet nie wysiadł, nie zostawił kartki... nic a przecież wiedział, że ktoś go widzi, nawet podeszłam zaraz pooglądać tamto auto...nic... Niby dostęp do parkingu mają tylko lokatorzy ale nie mam pojęcia kim był... za to wiem jakie miał nr rejestracyjne... i właścicielka uszkodzonego auta też. Z innych spraw udało mi się jeszcze zamówić recepty na Letrox i aktywować kartę kredytową-niby prosta rzecz a ciężko się było wybrać. Z niezałatwionych spraw pozostało mi przeniesienie nr do innej sieci ale nie miałam już na to siły.
Mam za to kolejną motywację do walki o siebie, swój wygląd i samopoczucie! Zarezerwowaliśmy wczasy w połowie maja w mojej ukochanej Turcji (to będzie mój 5 raz i pierwszy raz w Kemer). Zaliczka zapłacona, czas ogarniać cielsko. Chcę się czuć w te wakacje kobieco, atrakcyjnie, chcę kupić ładne, letnie ubrania i cieszyć się wakacjami. Dawno nie byłam na takich wczasach, w prawdzie w zeszłym roku byliśmy na Majorce ale to było zaraz na początku kwietnia, bez plażowania i tylko tydzień w ramach podróży poślubnej. Mam ponad 4 miesiące i to na prawdę nie jest mało. Nawet jeśli waga nie będzie spadać (tarczyca szaleje) to zrobię wszystko, żeby wyglądać lepiej!
Kolastynka
5 stycznia 2019, 16:08No to kochana masz motywacje :) przez tyle czasu możesz wyglądać jak modelka :) życzę Ci tego z całego serducha :)
createmyself
5 stycznia 2019, 17:21dziękuję! :) może nie jak modelka ale jeśli uda się nie przytyć a coś zgubić to będzie ok :)
Kolastynka
5 stycznia 2019, 17:40Każdy najmniejszy efekt dodaje motywacji i wpada się już wtedy w błędne koło :) nowe efekty nowa walka :)
106days
5 stycznia 2019, 11:18Cyferki to nie wszystko, można ważyć sporo, ale mieć zadbane, wysportowane ciało i wyglądać bosko :) Także motywację masz super. My chcieliśmy gdzieś lecieć we wrześniu, więc mam 9 msc-y, troszkę wiecejc zasu :)))
Bobolina
5 stycznia 2019, 10:59ale super wiadomosc! nie ma co, takie wydarzenia, jak wakacje czy wesele motywuja podwojnie! wyobrazenie siebie w bikini jako super laske dodaje kopa :) takze trzymam kciuki i bede odpingowac;)
createmyself
5 stycznia 2019, 11:58Dokładnie...i choć dziś wstałam nie w formie i od rana myślę o jedzeniu i zaleganiu na kanapie z tyłu głowy mam, że czas do wyjazdu szybko będzie się kurczył i nie ma czasu na odpuszczanie :)