Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Raz na ... raz na górze


Tydzień mija mi wyjątkowo szybko. Jutro już czwartek, potem krótki piątek i weekend. W pracy wszystko co mogłam posunęłam do przodu. Po pracy zabrałam się za robienie sałatki na jutrzejszą Wigilię w pracy i czatowałam na kuriera, który przyniósł moje bilety na Zakopane! Są, dotarły (z przygodami) pozostaje czekać na styczeń ;) 

***

Wczoraj rozmawiałam z moją kuzynką, która zajmuje się coachingiem i jak zwykle po rozmowie z nią "bardziej mi się chce". Uświadomiła mi też pewną rzecz, której wcześniej w sobie nie dostrzegałam i teraz będę trenować, żeby to zmienić. Mega mnie to cieszy bo odczuwałam już spadek formy. A dziś nie dość, że załatwiłam wszystko co mogłam to jeszcze porządnie poćwiczyłam. 

***

Vitaliovo w prawdzie mam wiele rzeczy do poprawy, przede wszystkim JAKOŚĆ posiłków ale chyba jestem na dobrej drodze...w końcu! Zapisywanie wszystkiego mi mega pomaga, motywuje do aktywności i blokuje przed podjadaniem. Może nie ma jakichś wow efektów ale nie tyję i psychicznie czuję się lepiej! 

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    13 grudnia 2018, 00:36

    mi tez pomaga jak zapisuje to co zjadlam dlatego vitalia wydaje mi sie wlasnie pomocna...

    • createmyself

      createmyself

      16 grudnia 2018, 08:33

      ja w prawdzie mam od tego swój zeszyt ale pisanie na V też ma w tym swój udział :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.