Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
środa 28.03


No i już "PO". Tak w kilku słowach. Cieszę się, że już po wszystkim! Cała uroczystość udała się dość dobrze tylko ja się sobie wyjątkowo nie podobałam tego dnia :( jakoś nie pasowała mi fryzura, mimo, że w próbnej czułam się nawet dobrze. Wiem, że niektórym fryz się bardzo spodobał (ciotka aż dzwoniła do mojej mamy, żeby jeszcze raz pochwalić) ale ja jakoś się nie czułam w nim i już. No ale mniejsza o to... zawsze za bardzo skupiam się na tym na co nie mam już wpływu. Także było minęło, idziemy do przodu! Teściowie się zjawili mimo, że to nie był ślub kościelny i muszę przyznać, że ogólnie było miło. Wszyscy zaproszeni się zjawili-nikt z nikim się nie pokłócił. Obsługa w restauracji dała radę i jedzenie też było ok. Ale stres był i to jaki! Po całej imprezie bolało mnie dosłownie wszystko z napięcia! Na szczęście ciepły prysznic załatwił sprawę. Dopiero dziś mogę w końcu trochę odpocząć, bo do wczoraj była u nas rodzina. Więc mam czas na Vitalię!

To teraz Vitaliowo. Niestety tarczyca nie odpuściła i do ślubu szłam z najwyższą wagą w życiu mimo starań... Pewnie po części przez to nie czułam się ze sobą dobrze. Po powrocie z Majorki biorę się za kontrolę TSH i będę dalej działać. Nie odpuszczam, będzie mnie mniej choćby nie wiem co. Plus jest taki, że w skali miesiąca w sumie nie przytyłam. Ale jak już udało mi się zrzucić kilka gram to zaraz odbiłam z nawiązką i tak w koło. Teraz jestem po kilkudniowej wyżerce i wróciłam do punktu wyjścia. Liczę natomiast na to, że Majorka uraczy mnie lekkimi, warzywnymi  posiłkami i mnóstwem ruchu i wrócę ciut lżejsza. Ale zobaczymy :)

Nie mogę się już doczekać wiosennej pogody. Mam zamiar przeprosić się z rowerem i zwiedzić okolice nowego domu. Niby mieszkamy tak już od września ale mało jeszcze znamy okolice.

W kontakcie!

  • Bobolina

    Bobolina

    3 kwietnia 2018, 22:49

    Kochana, mieszkacie w domu? ale super!:) pewnie macie tez ogrod, co? ja tez planuje rower wyciagnac i smigac nim do pracy:) no to teraz: wszystkiego dobrego na nowej drodze zycia!:) samych szczesliwych chwi;* swietnie ze lecicie na majorke- odpoczniesz, zrelaksujesz sie i pobedziecie razem w pieknym miejscu:)

    • createmyself

      createmyself

      9 kwietnia 2018, 08:31

      Tak wynieśliśmy się na wieś :P ale chwalę sobie tylko do pracy trzeba będzie dojeżdżać bo raczej w okolicy nic nie znajdę...no ale cóż coś za coś ;) wczoraj już zaliczyłam mini przejażdżkę rowerem, więc będzie dobrze ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.