Dziś wstałam chyba lewą nogą. Od rana boli mnie głowa. Do tego laptop, którego kupiłam jakieś 2-3 miesiące temu postanowił powiedzieć "siema" i nie włącza mi się ekran. Jutro wybiorę się z reklamacją bo dziś jestem uziemiona przez kuriera, który jakoś dotrzeć nie może... Kolejna sprawa to waga! Znów podbiła do góry. Serio od kiedy wzięłam się za siebie jest coraz gorzej. Ok, niby mam okres ale zwykle waga mi wtedy nie wzrasta tak znacznie. Do tego ten ból piersi, czuję jakby ważyły milion kg. Kiedyś miałam podobny ból-był spowodowany jakimś lekkim stanem zapalnym ale minął... chyba się wybiorę do lekarza jak nie minie po @. No chyba, że aż tak mi tabletki anty nie służą...ale to już 3 blister i skutki uboczne powinny mijać...
Ok, czasem zdarzają się takie dni kiedy to wszystko idzie jak po grudzie, więc muszę po prostu przetrwać. Jutro ogarnę sprawę z lapkiem, w czwartek wybieram się do fryzjera a w piątek już wyjazd. Mimo totalnego zniechęcenia brakiem rezultatów planuję dziś trening bo gdzieś tam po cichu wierzę, że w końcu coś ruszy... bo ruszy prawda?
tarasiuk
6 marca 2018, 15:33Tak czy siak najlepiej isc do lekarza i sie upewnic, nie trac nadziei , jak w cm jest dobrze to nie ma co waga sie sugerowac . I zobaczysz w koncu ruszy tak samo jak u mnie, noo nie ma innej opcji, nie ma ! :x :x