Wiem, że trzeba planować. Co chcę osiągnąć za tydzień miesiąc za dwa za rok... ale to wszystko się ładnie mówi... gorzej wytrwać. Kiedyś to zrobię ale jeszcze nie dziś. Dziś po prostu JESTEM.
Dziś nie jem dużo.. Jutro mam mieć gastroskopie i ktoś mi powiedział żeby trochę dłuższą zrobić sobie przerwę od jedzenia przed tym badaniem. Trochę się go obawiam.. Jedno, że na kartce którą trzeba podpisać tyle jest ostrzeżeń co złego może się wydarzyć i ja muszę się na to ryzyko zgodzić.. drugie, że wiem że u mnie od razu włącza się odruch wymiotny i nie wiem jak sobie z tym poradze... trzecie boję się że włączy mi się nerwa czyli inaczej cisnienie skoczy jak głupie, serce zacznie kołatać albo nierówno bić i jeszcze jakiego zawału dostanę... Wiem, wiem może i przesadzam.. może nastawiam się na najczarniejszy scenariusz a nie powinnam...
Wszystko będzie dobrze.. wszystko będzie dobrze.... wszystko będzie dobrze....
Ironka
8 marca 2023, 10:45Wszystko będzie dobrze kochana! Wdech, wydech, wdech, wydech. Trzeba "zjeść tę żabę"- przemęczysz się chwilę i już będziesz miała spokój. Trzymam kciuki za Ciebie!