crazydaisyy
kobieta, 38 lat
Kielce
Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:( takie z wewnętrznych dialogów...brak motywacji
:(
29 października 2012
-
jest źle jest bardzo zle :( od kilku dni mam totalny dołek nic mi sie nie chce poranne wstawanie wydaje sie bezcelowe, jem za duzo i czuję jakąś taką obojętność. Obojętność na wszystko i taki wewnętrzny sabotaż bo przecież tak ładnie ćwiczyłam już długi czas, codzienne prawie cwiczenia i chcialo mi sie jak bardzo mi sie chcialo teraz nic. Hula hoop nie sprawia radosci, brzuch rośnie czuję się cięzko, jak balon ktory rosnie i rosnie powiększając swoją wewnętrzną pustkę. pustka w jednej chwili chaos w drugiej....pełno smieci na talerzu chaos, pełno śmieci w głowie- chaos.. zajadam je by po chwili zobaczyć pustkę poczuć pustkę, na talerzu, w sobie w życiu.
Czytam, oglądam, słucham.. tyle mądrych rzeczy tyle mądrych rad i to wszystko nie dziala nic nie dziala nie bedzie dzialac dopoki moj sabotażysta żyje jak teraz, mój tchórz, mały leniwy śmierdziel, mały przestraszony wewnętrzny gówniarz..co robić, wygnać, zbić pasem...pieprzony zlękniony tchórz....asertwność czy wiesz co to znaczy ? a odwaga ? mały paszczuru i siła i pewność siebie wiesz co te wyrazy znaczą ? to kurde czemu ciągle nie możesz taki być, choć tyle cię uczę, tyle powtarzam tyle pracuję nad tobą a ty ciągle się boisz, ciagle szukasz wymówek, poddajesz się i wpierdzielasz. Żarcie to ucieczka, ja wiem ty wiesz, niiie jedzenie dla Ciebie to nie jest pocieszenie to wymówka, twoje wytłumaczenie na wszystko, nie wychodzi ci bo jestes gruby, nie lubią cie bo jestes za gruby, jestes brzydki bo za gruby jestes sam bo za gruby.... kółeczko rozpaczy normalnie .. se znalazł wymówke jak ciul pierdzielony mały sabotażysta i co ja mam kurna zrobić bys zrozumiał...opierdzielić... nakopać.... w pysk strzelić?? - Nie, przytulić...
anonyymi
4 listopada 2012, 14:40Misiu dawaj nowy wpis! :D
Gosia8D
1 listopada 2012, 07:45Musisz się ogarnąć i spojrzeć racjonalnie na problem, bo takie biadolenie nie pomaga. Ja służę radą- kto pyta nie błądzi. Więc śmiało. Dasz radę! Wierzę w Cb
Pulchna1988
30 października 2012, 09:21sama muisz dojsc do wniosku,ze zle robisz i zmarnujesz to co osiagnełas do tej pory
anonyymi
29 października 2012, 17:40Kochana nie poddawaj się! Ja wiem co znaczą chwile zwątpienia, ale to właśnie dzieki nim mamy siłę. Jeśli przetrwasz jeden taki moment, to w następnym pomyślisz: Jeden raz wytrzymałam, to mogę i teraz! Przecież po to tu jesteśmy, żeby się zmieniać na lepsze. Nie tylko wygląd, ale przede wszystkim umysł, którym rządzi jedzenie. Dasz radę, ja wierzę, że dasz kochana! Jesli brak Ci motywacji zajrzyj do mojego pamiętnika, mam tam kilka zdjęć, może ci pomogą. Jak coś to pisz śmiało :)