W tym tygodniu nie byłam zbyt twarda, wytrzymała, dietowo-ćwiczebna. Miesiączka dała mi w palnik na tyle, że nawet spacery ze Szkrabem sprawiały mi trudność. Nie było więc mowy o ćwiczeniach od niedzieli... sacre ble! Za ćwiczenia biorę się dziś koniecznie, bo czuję się już Ok. :) Do tego wczoraj przyjechali znajomi, którzy mają nam pomóc w szukaniu i zweryfikowaniu auta. Więc był obiad. Naleśniki z kurkami i kurczakiem w sosie śmietanowo-serowym. I ciasto-krówka (ale już nie mojej roboty. do ciast nie mam kompletnie ręki). I dwa drinki w postaci ginu z toniciem. Mimo to waga spadła od ubiegłego piątku o 0,8kg. Nawet spadła od poniedziałku, kiedy to waga pokazała mi chyba 55,1kg.
Znajomi stwierdzili, że już super wróciłam do formy. Fakt, że do wagi z początku ciąży zostało mi raptem 0,6kg, więc pewnie tak to wygląda. Ale cel mam oczywiście ten sam i dużo dalszy :))) Tak czy inaczej to cholernie miłe, słyszeć takie rzeczy.
W sobotę z kolei przyjeżdżają do nas na obiad teście i szwagier ze szwagierką. I znów będzie nieco mało dietetycznie, choć w weekend zamierzam zjeść mniejszą porcję i generalnie powstrzymać się od ciasta. W planie są zrazy zawijane-nadziewane, pure z ziemniaków, buraczki zasmażane i sałatka ala grecka. Może to zabrzmi nieskromnie, ale uwielbiam te przyrządzone przez siebie dania. :)))) Dzisiaj czeka mnie więc sporo pracy znów kulinarnej - zwłaszcza na kilka osób więcej i z przewidzeniem opcji na wynos, bo takich sobie zwykle życzą ;)))
No i zdjęcie dzisiejsze. Chyba przez brak ćwiczeń wydaje mi się, że ciałko wygląda gorzej niż w ubiegłym tygodniu mimo spadku wagi. No nic. Wracam do ćwiczeń:
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
maggi764
11 sierpnia 2012, 02:04chudzinko TY ! ale sie zaslinilam czytajac o tym obiadku ...nieladnie tak robic kolezance na zlosc , ty wiesz ktora jest u mnie godzina !? ja jes nie moge juz o 1 w nocy :P:P pozdrawiam x
szarlot.ka
10 sierpnia 2012, 14:51oby tak dalej, nie poddawaj się! nie ma to jak TAKIE komentarze znajomych!
antonettee
10 sierpnia 2012, 08:31piekny spadek!!! idziesz jak burza, tak trzymać!!!
inka83
10 sierpnia 2012, 08:19bardzo ładnie leci Twoja waga :) wiadomo że czasem trzeba ciut odpuścić i zjeść coś niewłaściwego :) ale jakie to wtedy pyszne :) też mam tak jak Ty :) strasznie lubię swoje gotowanie :) nie ma to jak skromność, prawda? :) ale w sumie trza się cenić :) miłego weekendu