Hej,
Jakoś wczoraj nie mogłam się zebrać, żeby napisać czy ćwiczyłam i trzymałam dietę, ale ćwiczyłam. Miałam strasznego lenia, ale wzięłam się za siebie i jechałam ponad 1 h na rowerku. Cieżko mi się było zmobilizować jak już byłam w domu, chociaż w pracy cały czas myślałam, ze jak wrócę to poćwiczę.
Jeszcze po pracy strasznie się najadłam. Po prostu wszystko co było pod ręką. Masakra. Dobrze, że nie odpuściłam tych ćwiczeń.