Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
olśnienie


Siedzę sobie i tak mi nagle przyszło do głowy, że będę musiała być na diecie do końca życia. W pierwszej chwili przerażenie a zaraz potem RADOŚĆ. W końcu będę o siebie dbać. Będę dbać o swoje ciało, o serce, o nerki, o kolana i kręgosłup. Będąc na diecie będę sobie okazywać miłość i dobroć. To takie proste. Dogadzając sobie w kwestii pożeranych potraw po prostu popadałam w nałóg. Krzywdziłam siebie. Cukier, sól i biała mąka to takie same narkotyki jak hera. Tak więc Vitalia to moja ulubiona klinika odwykowa. 
A więc: Nazywam się Olga i jestem uzależniona od jedzenia.

  • Kamala86

    Kamala86

    18 września 2014, 13:00

    Dasz radę! Trzymam kciuki! Najważniejsza jest świadomość że robimy coś cudownego dla swojego ciała i opiekujemy się nim!

  • AnDa.a

    AnDa.a

    18 września 2014, 08:03

    coś w tym jest..... choć czasem wydaje mi się, że odetchnę głębiej i już jest 2 kg więcej :)

  • rakam

    rakam

    17 września 2014, 22:36

    ale powiem Tobie, że to że zawsze trzeba będzie się pilnować to trudne, ale jedzenie na diecie sprawia mi zdecydowanie więcej satysfakcji i uważam że jest smacznie!

    • coraline-dodonka

      coraline-dodonka

      17 września 2014, 23:25

      Bo tak naprawdę to nam się nie chce dbać o to co jemy, wydaje nam się ze nie mamy czasy żeby przygotować coś pysznego, zdrowego a przede wszystkim różnorodnego. Ja zrywam z gotowym jedzeniem, monotonią i zaczynam opiekować się najważniejszą osobą w moim życiu - SOBĄ

    • rakam

      rakam

      18 września 2014, 21:55

      właśnie!

  • klaudiaankakk

    klaudiaankakk

    17 września 2014, 21:16

    moim nałogiem jest jedzenie po prostu. mogę jeść bez końca. potrafię być na diecie przez miesiąc - wystarczy jeden wyskok nie zaplanowany i wracam w ciąg..... witaj :) :*

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.