Zaczynam wierzyć, że to właśnie czas dla mnie...teraz widzę, że tak naprawdę brakowało mi siebie...nadal pozamykana, ale powoli wychodzę ze skorupy by znów spojrzeć w górę i uwierzyć, ze wszystkie szczyty można osiągnąć.
Wspaniały wygląd to cel ostateczny...i dziś już wiem, że jeżeli tylko będę tego chciała jeżeli wytrwam w swoich postanowieniach to wszystko jest możliwe!
Wiem, że gdzieś tam po drugiej stronie tęczy jest moje nowe życie...NOWA JA!
Moje założenia na najbliższy miesiąc przedstawiają się w jasnym świetle...praca,praca i jeszcze raz praca tylko jeszcze wparcia brak...ale udowodnię że można!
nadson
14 lutego 2014, 17:48trzymam kciuki! :)