Tak, tak. Punkciki nie ludziki ;)
Postrzelalam, pojadlam ziemniaczki z grila. Teraz pozostalo sie juz tylko pobyczyc zanim zacznie sie kolejny tydzien na wariackich papierach.
Postrzelalam, pojadlam ziemniaczki z grila. Teraz pozostalo sie juz tylko pobyczyc zanim zacznie sie kolejny tydzien na wariackich papierach.
Survine
13 września 2008, 20:20Dawno mnie u Ciebie nie było ale cieszę się, że wróciłas!
otulona
2 września 2008, 02:50bawić się w ogrodzie ze swym Ojcem... Jesteś jak w niebie. Zauważyłam, że Ty prędzej o 5.30 zajrzysz niż o 23:)) To dobrze, bardzo dobrze. Ja spróbuję się przstawiać pomału, ale jak powidziała słusznie i naukowo moja pani doktor od głowy: " pani nie śpi, bo potrzebuje pani czasu dla siebie, tego oddechu..." Walczę o Swoje Nowe Życie. i to dosłownie. Uściski! Masz tyle miłości:)
maruda2
1 września 2008, 23:21gratuuulacjeee! ale sukcesik no no sluchaj to cud ze tyle schudlas ja 17kg w 2 m-ce rok temu i jojo wiec dzis mam juz prawie tyle co mialam kg ale zaczynam ponownie dasz mi przepisik na zupe kapusciana i co tylko te zupe 7 dni i ile razy w ciagu dnia?czy w 6 dni schudlas 6 kg?... dzieki pa milej nocki
vitalja
1 września 2008, 12:33posmiałam sie z pana poligloty,Majka przynajmniej masz wesoło w pracy-gorzej by było gdybys musiała w niej płakać.Pozdrawiam i zycze miłego dnia.Aaaaa i nie zapomnij opisać kolejnego zabawnego powrotu pana H. BUZIAK <img src="http://files.vitalia.pl/gfx/smileys/kissing.gif">
otulona
1 września 2008, 03:15Paintball? Jak to się pisze... Nie ma to jak zakochani wariaci poligloci:)) Zacznij mu odpowiadać po rosyjsku. Nie skusiłaś się na galaretkę??? Jestem na krawędzi. Muszę się puścić i spaść...
GGVEN
31 sierpnia 2008, 23:04dziś po południu zaczęłam czytać książkę... a wieczorem Twój pamiętnik - poczynając od maja07... no i co? pamiętnik chyba wygrał! :)) Gratuluję fantastycznych efektów!! ...i jeszcze morza i plaży zazdroszczę... :D pozdrawiam,A.
Desperatka75
31 sierpnia 2008, 22:50postawię patelnie na gazie (sucha!) po chwili, jak sie rozgrzeje (ale bez przesady) wsypię slonecznik (luskany oczywiscie) Odejdę! Po chwili zapach sprazonego slenecznika bedzie juz czuc w calym mieszkaniu...he he he... wsypię do miseczki i zeby uważając, żeby sie nie poparzyc - wrzucę te paskudne kalorie do kosza!!!!!!!! Żartowałam :D
Desperatka75
31 sierpnia 2008, 19:54Odkąd Cię nie było, nie jedłam, bo zapomniałam...A teraz...cholera!!!!!!!!!!!!!!! ;-)
Desperatka75
31 sierpnia 2008, 19:13ziemniaczkiz grila z mieszanką krakowską:-) Bużka!
Agula00007
31 sierpnia 2008, 17:28Wow, trafiłam na Twoj profil i jestem pod ogromnym wrazeniem.Szczerze gratuluje i zazdroszcze;)Mam nadzieje ze tez bede mogla sie cieszyc sukcesem za kilka miesiecy.Pozdrawiam