Tyle w temacie wtorkowego przedpoludnia (Pani Kara u lekarza, odslona n-ta) i pogody za oknem.
Szukajac wczoraj czegos w pudlach z 1000 drobiazgow natrafilam na pek listow z 1989r. Listow od pewnej Agnieszki B z Kalisza. Przeczytalam je wszystkie z narastajacym zdumieniem, bo po pierwsze kompletnie nie potrafie jakos zlokalizowac tej osoby w swoim zyciu (kolezanka z koloni?), a po drugie owczesny swiat oczami 13latek...zadziwiajacy. Bylo o filmach (troche), chlopakach (mniej, hmm :), ale i o rzeczywistosci przelomu roku '89 (najwiecej)... Hehhh, chyba musialam dostarczac doroslym nieustajacych wrazen i radosci (ze swej pociesznosci:). Odruchowo oczywiscie polecialam na nasza-klase. Niestety. Agnieszki B. tam nie bylo.
Szukajac wczoraj czegos w pudlach z 1000 drobiazgow natrafilam na pek listow z 1989r. Listow od pewnej Agnieszki B z Kalisza. Przeczytalam je wszystkie z narastajacym zdumieniem, bo po pierwsze kompletnie nie potrafie jakos zlokalizowac tej osoby w swoim zyciu (kolezanka z koloni?), a po drugie owczesny swiat oczami 13latek...zadziwiajacy. Bylo o filmach (troche), chlopakach (mniej, hmm :), ale i o rzeczywistosci przelomu roku '89 (najwiecej)... Hehhh, chyba musialam dostarczac doroslym nieustajacych wrazen i radosci (ze swej pociesznosci:). Odruchowo oczywiscie polecialam na nasza-klase. Niestety. Agnieszki B. tam nie bylo.
Sirithre
11 grudnia 2007, 23:28Ja tez wczoraj wyciagnelam pudlo ze starymi listami.... To byly czasy..... Taka dorosla sie wtedy czulam:))))
Hejho
11 grudnia 2007, 21:31ostatnio tez czytalam stare listy. Wiele się z nich można o sobie dowiedzieć. Życzę zdrowia!
otulona
11 grudnia 2007, 20:54Podobną są takie. A chodzi, kochana, o wibrację liczb przypisanych do liter:)) Mam być bardziej zdecydowana i nikt mnie już nie wykorzysta.... Całkiem nie wiesz? Przecież to niedawno było? Musiałaś mieć mnóstwo wrażeń i przyjaciół:)) Uściski.
ssylka
11 grudnia 2007, 19:57z koloni lub inne, obawiam się że teraz dzieciaki nie będą pisały listów, a tym samym nie będzie takich wspomnień
oficjalnaJ
11 grudnia 2007, 17:11Startujemy z Konga, a kiedy? Jak Wiesinka wyzdrowieje na tyle by z nami pedałować :-)
klussska
11 grudnia 2007, 16:24Dzięki za odwiedziny - szkoda,że era pisania listów już minęła,teraz wszystko wyprzedza internet ;/ a to takie fajne było - pozdrawiam!
AgnieniaA
11 grudnia 2007, 16:16zimno i mokro, i to wcale nie przez śnieg.caly czas pada mniej lub mocniej i w ogóle jakoś tak szaro jest.Podobno w czwartek ma już być temperatura minusowa i ma padać snieg - zobaczymy. Fajnie tak znaleźć ślad dawnych czasów, takie listy wciągają bardziej niż rewelacyjna książka :o) Ja parę lat temu wyłoniłam swoje pamietniki i też miałam ubaw - po latach widzimy jak bardzo zmienia nam się sposób myślenia,że dorosłość nie polega tylko na mądrości zdobytej z wiekiem ale też na zupełnie innym sposobie rozumowania. Życzę by tajemnicza Agnieszka sie odnalazła :o) To prawda że nowy rok a my starsze - ale najgorsze jest to że ten czas tak szybko mija,wydaje się że rok to dużo - a dzień za dniem pomyka biegiem,rano wstajemy za moment południe i zanim sie obejrzymy to już leżymy w łóżeczkach - no cóż tak to już jest :o) Śle buziaczki i uściski
denzel
11 grudnia 2007, 16:15a jak ja czytam swoje listy np do rodzicow z kolonii czy pamietnik to ....:) wstydze sie czasem:P
denzel
11 grudnia 2007, 16:15nie sa puchy ,chyba dolozyli:) ja nie jechalam tylko po zodoby tylko p ostol i krzesla;) jak bylo u lekarza;) :D
ako5
11 grudnia 2007, 15:22Zastosowałam sie , popatrzyłam, pogwizdałam i nawet usmiechnełam sie:) Pozdrawiam:)
aganarczu
11 grudnia 2007, 13:32w naszej-klasie trzeba co jakis czas szukac osob bo ludzie dopisuja sie jedni predzej drudzy pozniej. Kto wie moze juz niedlugo znajdziesz. Jak ci sie uda zlapac kontakt to dopiero bedzie ciekawie :-)
Zmienna38
11 grudnia 2007, 12:01Już napisałam:)) Listy...mam ich setki. Uwielbiałam pisac i dostawać, ale to było zanim przerzuciłam sie na komputer:)) Największe ilości mam z czasów kiedy miałam 15 - 20 lat. Czasem wyrzucam wszystkie i czytam. A jaką radochę ma moje dziecko! Matko, to był inny świat:))
moniaf15
11 grudnia 2007, 11:48wiesz ja kiedys przeczytalam fragment swojego pamietnika... i bylo tam cos o tajemniczej kasi... musiala byc dla mnie wazna bo wynikalo z tego ze omawialm z nia najwazniejsze sprawy a ja nie potrafie sobie przypomniec zadnej kasi w swoim zyciu... pamietam przeciez swoje przyjaciolki i byla asia, klaudia, sylwia, ania, ale kasia?!?!?!? nie potrafie sobie przypomniec, nie ma nawet nazwiska wiec marne szanse ze kiedys odkryje jaka to kasia... moze twoja agnieszka b. sie jednak odnajdzie na naszej klasie :O) milego dizonka
kilarka2
11 grudnia 2007, 11:43nie, będę sie pakować w czwartek wieczorem, znając życie :) na razie mam zajętą półkę w szafie, w kórej normalnie jest miejsce dla gościa ;) tam wrzucam wszystko co koniecznie muszę zabrać :) dużo już tam jest :D
kilarka2
11 grudnia 2007, 11:23wiesz, mnie jakiś czas temu na naszej klasie dorwała dziewczyna, więc się zapytałam, czy ją znam - opowiedziała mi, że przeciez owszem, ale że jesli się narzuca... przeprosiłam, że nie tak mnie zrozumiała, nic do niej nie mam po prostu jej kompletnie nie kojarzę :):*[nasza odnaleziona zgubo:)]