Facet bez kitla okazal sie byc calkiem sympatyczny (i przystojny - czego wczesniej nie zauwazylam :). Cieply. Serdeczny. Z duzym poczuciem humoru. Refleksem. No i tak siedzac i przerzucajac sie luznymi zdaniami w mojej glowie coraz dobitniej tlukla sie mysl ze to nie z nim ta kawe chce pic! W koncu przeprosilam go na chwile i wyszlam zadzwonic. Do tego niby 'wlasciwego' naturalnie. No i jaki final? Pokaralo mnie :( Tak nieszczesliwie chwycilam za klamke, a moze zgielam nadgarstek, nie wiem... W kazdym razie z bolu prawie zgielam sie w pol. I pytanie za co to? Ehhhh... Znowu reka przypomina o swoim istnieniu. Bolem. A juz bylo lepiej... Wyrazow wspolczucia nie musicie skladac. Nafaszerowana lekami nie czuje juz nic. A jak nie boli to humor dopisuje. W koncu piatek. A w perspektywie kino i kawa ;)
Poniewaz kilka osob przypominalo mi o motylku, wyjasniam ze faktycznie zostal zaniedbany (troszke :). Dzis wrocil do lask.
rowerek: 28km (427 z 1143)
motylek: 200 (+60)
motylek: 200 (+60)
denzel
10 listopada 2007, 08:46dzien dobry ,pora umyc uszy:) i ruszyc do sniadania i kawki,uwazaj dzis na raczke ... i jak w koncu dodzwoniłas sie do niemedyka??:)
danuta1975
10 listopada 2007, 07:33Majeczko wstajemy...kawka na stole<img src="http://supergify.pl/images/stories/Kulinarne/jedzenie__43_.gif">...Moj motylek to ma juz na sobie centymetrową warstwe kurzu hiii,musze biedaka odkurzyć ...zrobie to a potem ładnie zawinę w folię aby juz wiecej kurz na nim nie siadał hiii...
Asia1511
10 listopada 2007, 01:07Zgadzam sie z poprzedniczka, swiat bez grzesznikow bylby nudny;) Hmm... kino i kawa... rozmazylam sie;) buzka:*
denzel
9 listopada 2007, 23:52i dobrze:) ja lubie grzesznikow;)))
denzel
9 listopada 2007, 23:09a swoja droga to bym posluchaal co tam za uszami przechowujesz;P
denzel
9 listopada 2007, 23:05a taka cicha i porzadna .:))))hehehe:) jakiegokolwiek dokonam napewno :) tylko to meczace jest.ale cokolwiek bedzie bedzie dobrze ,kiedys:P
Sirithre
9 listopada 2007, 22:37Mam nadzieje ze reka w koncu wydobrzeje, musisz bardziej uwazac:) Pozdrawiam :) <img src=http://img65.imageshack.us/img65/9485/33205377wa9.gif>
denzel
9 listopada 2007, 22:36to ten co pojechał do Austrii czy gdziestam ???co mowilas jak szlysmy deptakiem podczas spotkania??? heheh niezle masz postanowienia ,Ty jetes kudlatym diabełkiem:) no wiesz niewiadomo do sylwestra jeszcze troche czasu ;) a nigdy nie mow nigdy ..roznie to bywa:)
denzel
9 listopada 2007, 21:49wcale nie jestem ,jesli chodzi o wybor to nie umiem sie zdecydowac co chce np zjesc i jem wsyzstko ,albo kupuje dwie rzeczy:) a tu niestety to nie przejdzie :) no wlasnie musze sie zastanowic ...ciezko mi jakos bardzo ,jak nie widze M. to jestem za T. a jak tylko go zobacze to juz nic dla mnie nie istnieje;) ale o wpis chodzilo mi o tego Twojego nielekarza:) a kino i kawka juz bylo ??? czy dopiero w perspektywie;)
kilarka2
9 listopada 2007, 21:22teraz możesz grzać, z lekka odzyłam ;):*
denzel
9 listopada 2007, 21:04:) to mi komentarz zostawiłas:)))
otulona
9 listopada 2007, 21:01to daj znać, czy dobrzy są...:)) Miłego wieczoru! P.S. Co myślisz o Montignacu?
brunet
9 listopada 2007, 18:47Hehehehe, nie kus babo nie kus! Udaje ze nie istnieja, na razie mnie nie dopadly :P
brunet
9 listopada 2007, 18:35No ladnie, a kolezanka teraz bedzie podwojne zycie prowadzila?
wiesinka
9 listopada 2007, 16:55he he he....tą ręką chwyciłaś klamkę ? może .....Na poważnie - uważaj na rękę. Czy nie powinnaś ją mieć jeszcze unieruchomioną ? Byłoby to zabezpieczenie dla niej.........POZDRAWIAM....
MachalaB
9 listopada 2007, 15:50na razie sie przymierzyłam. Nie ćwiczyłam nim jeszcze tak naprawdę. Nad głową za nic nie daję rady go ścisnąć, z udami mam ten sam problem co Otulona, ale skoro mówisz, że się przyzwyczaję to na pewno tak będzie:) I uspokoiłaś mnie tymi seriami, bo już pomyślałam, że jakaś łamaga jestem:)) Zresztą, brzuszków np. jestem w stanie zrobić do tej pory najwyżej 50 i nie wiem jak robią po 200? Dlatego myślę o ławce. Te sprzęty zawsze trochę pomagają a i efekty chyba szybciej widoczne?
otulona
9 listopada 2007, 15:26Do przemyśleń...Bo raczej Anioł Stróż przy Tobie stoi i czuwa, ja w to wierzę, bo mi łatwiej:)) Może przez tamtego byłby ból? A może życie bez bólu, to wegetacja? A może patrz na tego, bo on Ci pisany? A może... Czy próbowałaś ściskać się z motylkiem przez jaśki? Tzn. wiesz, czy on wyskoczy, jak podłoży się dwie poduszeczki pomiedzy motylka a kolana? Czy możesz wypróbować dla mnie tę metodę? Bo ja mam miękkie ciało bez mięśni (na razie!) i wtedy ten ucisk do kości bardziej boli... Z kim kino? A kawka? Czy to ze sprawcą wyjścia w celu zadzwonienia? W każdym razie, obojętnie z którym, którą, bądź sama, życzę Ci miłego dnia!!!
shpd01
9 listopada 2007, 14:01To po co taka duża urosłaś? Jak machnie ręką w moim kierunku, to i tak... nad moją głową ;)
aganarczu
9 listopada 2007, 13:41na poczatek - ja bym probowala dwie sroki za ogon... - ta sroka ktora bedzie miala dla ciebie wiecej czasu - bedzie lepsza - u pracoholika tylko chwilowo jest zamiana zainetersowania a potem powrot i tylko praca i praca - przemysl to dobrze oczywiscie to zalezy tez, ktory to bardziej cie kreci i ktorego bys chetnie 'przeleciala'. Wiem jestem dosadna. Oczywiscie daj sobie jakis dluzszy czas. Moze ktorys odpadnie sam.
Cayoka
9 listopada 2007, 13:40no tak... istnieje takie podobienstwo upodoban pana trenera... bo kaze cwiczyc krocej a czesciej...;) ale przeciez zycie nie konczy sie na silowni prawda? czasem tez trzeba zaliczyc kawe i kino? ;) buziak :) uwazaj na łapkę :)