"Nigdy wiecej" - takie obietnice daje sobie chyba kazdy i ja tez taka kiedys sobie zlozylam. Zlozyc latwo, wywiazac sie trudniej...
Rozstalam sie wczoraj z facetem ktory byl (zanim zaczelismy byc razem) moim najlepszym przyjacielem. Zrobilam to ze lzami w oczach, ale przeciez kiedys sobie obiecalam ze "nigdy wiecej ..." I zapewne faktycznie z perspektywy czasu okaze sie ze to dla mojego dobra. Taka chce miec nadzieje, ale na razie jest mi byle jak... Jedynym mglistym powodem do usmiechu jest swiadomosc ze nie zawiodlam siebie i pamietalam. To sie nazywa podobno "uczyc sie na wlasnych bledach" a ja podobno jestem "madra kobieta". Zobaczymy.
Tygodniowe podsumowanie (dzis jakos bez specjalnego entuzjazmu)
* waga - mniej o 2kg
* obwody - mniej o 4cm w talii i 2cm w biodrach, biust bez zmian
Rozstalam sie wczoraj z facetem ktory byl (zanim zaczelismy byc razem) moim najlepszym przyjacielem. Zrobilam to ze lzami w oczach, ale przeciez kiedys sobie obiecalam ze "nigdy wiecej ..." I zapewne faktycznie z perspektywy czasu okaze sie ze to dla mojego dobra. Taka chce miec nadzieje, ale na razie jest mi byle jak... Jedynym mglistym powodem do usmiechu jest swiadomosc ze nie zawiodlam siebie i pamietalam. To sie nazywa podobno "uczyc sie na wlasnych bledach" a ja podobno jestem "madra kobieta". Zobaczymy.
Tygodniowe podsumowanie (dzis jakos bez specjalnego entuzjazmu)
* waga - mniej o 2kg
* obwody - mniej o 4cm w talii i 2cm w biodrach, biust bez zmian
Grapska
4 lipca 2007, 08:10Dawno temu rozstałam się z człowiekiem. Tzn on rozstał sie ze mną. Na przekór nam samym. Wtedy nie widziałam świata poza nim. Byliśmy razem 6 lat. Niedługo potem poznałam mojego męża. Człowieka, o którym wiedziałam zanim go na dobre poznałam, że to TEN, ten jedyny. Dziś jesteśmy ze sobą 15 rok. Najpięknijesze co mnie w życiu spotkało - to życie z nim. Zobaczysz, Twoje rostanie też jest miejscem dla tego, który będzie wart Twoich uczuć. Czego z całego serca Ci życzę:)
passim
3 lipca 2007, 19:31No super waga spada;) i bedzie nadal;) A jak picie wody? woda pieknie pluka nasze kichy ;)
Pigletek
3 lipca 2007, 15:25To, że twister się mieści pod łóżkiem, to jego jedna z największych zalet. Poza ceną. Bo na orbitreka raz,że mnie nie stać, to jeszcze bym go musiala wstawić do pokoju zamiast łóżka chyba. :-) Dzięki za odwiedziny i pozdrawiam !
Jewik
3 lipca 2007, 11:23Moja babcia drylowała za pomocą agrafki - nieco "krwawy" sposób, ale skuteczny. A mnie się nie chce, i czasu nie mam na taką zabawę. Może jak już będę babcią, to się zastanowię :-)
Jewik
3 lipca 2007, 11:01Wiśnie drylowane to profanacja kompotu, bo z czego ma być goryczka jak nie z pestek właśnie? Uwieeelbiam wisienki (nie mylić z durnym czerwonowłosym!). Miłego dzionka :-)
laluna33
3 lipca 2007, 10:17napisz cos bo zaczynam sie martwić....to milczenia źle wrózy....
majkah
2 lipca 2007, 22:31czasami najtrudniej udowodnic sobie, ze ma sie racje,tym bardziej ciezko,ze w gre wchodzi osoba ktora kochasz i najlepszy przyjaciel. sciskam wirtualnie maja
Victoria36
2 lipca 2007, 21:40że trzeba wszystko pretrawić, poukładać w głowie. Mi to zajęło 1,5 roku zanim stanęłam na nogi. Buźka, jak coś to wołaj.
czarna88
2 lipca 2007, 21:05????????????????
mpik82
2 lipca 2007, 20:03lecisz z wagi, tylko pozazdrościć!
aJolka
2 lipca 2007, 19:33Nie mam zamiaru odchodzić....mi sie jeszcze nigdzie tak nie podobało jak tu.......miłego wieczorku:)
Jewik
2 lipca 2007, 16:43No to teraz masz dużo czasu, a sezon na wiśnie w pełni. Ja zrobiłam wczoraj 10 słoików. Gratuluję ładniutkiego ubytku cm i kg.
aJolka
2 lipca 2007, 15:14Widocznie to nie była ta połowka....nie smuć sie ...lepiej sie jest rozstać niż tkwić w związku w którym nie jet sie szczęsliwym :|
Victoria36
2 lipca 2007, 10:23Twój ślimak uszył z kopyta, ekstra:):):) Chyba jest na napędzie odrzutowym hihihihihihi Gratuluję i bardzo się cieszę. Wiesz odnośnie rozstań, mogłybyśmy pogadać, ale ni tak oficjalnie, moze na gg, bo przeżyłąm to bardzo mocno, a był to też mów wybór, też chciałam nauczyć sie na błędach. Buziaczki
magdunieq26
2 lipca 2007, 09:03gratuluję spadku wagi... a co do faceta- skoro podjęłaś taką trudną decyzję, to pewnie miałaś rację... trzymaj się!
Demonek27
2 lipca 2007, 08:50Miłego dnia Ci życzę..mimo wszystko i gratuluję spadku wagi i centymetrów.Pozdrawiam.
laluna33
2 lipca 2007, 08:22"Cos przychodzi ,cos odchodzi,gdy cos odchodzi ,czyni tym samym miejsce dla czegoś nowego i lepszego"Duzymi literami napisz sobie to na widocznym miejscu(np na lustrze)a bedzie Ci łatwiej...dasz rade ,jestes twarda a przede wszystkim mądra kobitka...juz wkrótce zaświeci słoneczko:)))
menevagoriel
2 lipca 2007, 08:03oj rozstania sa trudne. ale znajdziesz kogos wyjatkowego. a to przeciez tobie ma byc dobrze.pzdr
uleeenka
2 lipca 2007, 08:03polecam kubek gorącego mleka