Kolejne postanowienie i powrót na nowe tory. Patrzeć już nie mogę na ten mój brzuch wystający i wzdęty. Co niektórzy jak tylko zrzuciłam swetry zauważyli że jakoś fajnie nie wyglądam i chyba w stanie błogosławionym jestem😂😂
Uśmiałam się do łez zaprzeczyłam i grzecznie odpowiedziałam ze to kilka zbędnych kilogramów po okresie pandemii i zasiedzenia w domu mi zostało. Później przyszła refleksja rachunek sumienia i weekendowe obżarstwo na pożegnanie. Czy wy tez tak macie😉😉😉
Obżarstwo nie zakończyło się na niedzieli o północy tylko wczoraj wieczorem koło 20:00.
Co to nie było albo czego tam nie było.
wspomnę tylko o 3 piwach 2 paczkach chipsów, kubełku bardzo gorących skrzydełek oraz mega dużej i małej drożdżówce.
Jednak 3 dni siedziałam z telefonem w ręku przeglądając diety cud i znowu znalazłam cos co jest idealne dla mnie😆😆😆.
Zdradzić wam mogę ze dieta niby 1200 kcal tak napisane ale z informacji zawartych na tym cudnym blogu wynika ze to wartość oscylująca w tych granicach i w zależności od ilości i użytych produktów może się ta kaloryczność wahać.
I zaczęłam nie od poniedziałku ale już od dzisaj.
Zapytacie co w tym cudownego. Kaloryczność za mała efekt jojo murowany nie wytrzymasz z głodu. Nic bardziej mylnego.
4 posiłki plis owoc co mi bardzo odpowiada.
Do każdego posiłku warzywa co jest dla mnie wyzwaniem i celem nie do osiągnięcia jednocześnie.
Do tego proste zasady przygotowania poszczególnych posiłków.
Startuje wiec i dzisaj z torba pełna pojemników ruszyłam do pracy co prawda wstać musiałam nieco wcześniej żeby sałatka do pracy była świeżutka ale czego się nie robi dla urody.
Poniżej krótki jadłospis a w weekend podrzucę fotki.
Śniadanie
Kromka chleba ( niestety nie miałam razowego tylko taki barwiony karmelem ale dostałam go w prezencie wiec zjeść trzeba) Z plasterkiem domowej szynki wędzonej posypana szczypiorem
Sałatka z mixu sałat tak około 60-80g kawałek ogórka zielonego pół łodygi selera naciowego pół pomidora z sosem jogurtowo koperkowym z odrobina cytry oczywiście bez cukru.
II śniadanie
Jabłko zielone małe
Obiadek I danie
Zupa pomidorowa z marchewka i pietruszka
Oczywiście zupa w wersji wegetariańskiej na wywarze warzywnym
Obiadek II danie
Wątróbka drobiowa ( około 100 g) z cebulka w sosie własnym ( niestety trochę maki ze smażenia w tej wątróbce się znalazło🙃
Ryż cztery łyżki ( niestety biały ale jutro zaopatrze się w brązowy😉)
Buraczki z chrzanem, 2 ogórki koszone
Kolacja
Sałatka z selera naciowego fasoli czerwonej z puszki dużej ilośc pietruszki i tuńczyka z puszki.
sos niestety powstawał wczoraj rano i jest to oliwa z cytryna i miodem ale myśle ze w tej ilości jaka dałam nie przybędzie mi od tego warstw tłuszczu. Porcja sałatki to około 1 łodygi selera 1/4 puszki fasoli 1/4 puszki tuńczyka w sosie własnym.
Do tego 2 herbatki ziołowe do kolacji i śniadania. I około 2 litrów wody.
Trzymajcie kciuki za mnie będę pisać o postępach.
Waga nadal 63 kg i nie chce być inaczej
Pani_prezes
12 maja 2022, 11:39Dla mnie raz pani otworzyła kasę w biedronce :( Tak, że ten... nie było mi do śmiechu :D Powodzenia :)