Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
powrót do pracy
15 maja 2008
Wróciłam do pracy od początku maja nie biegam juz całe dnie za moim małym meżczyzną i efekty widać z dnia na dzień 2 kilogramy w plecy a raczej na brzuchu... Ale łudzę się że dam sobie jeszcze czas do Bozego Ciała na jak to pięknie mawiałi starozytni restitutio in integrum tj przywrócenie do stanu pierwotnego tj. do 72 kg. Popisałabym trochę ale muszę zagłebić się w niuanse kodeksu rodzinnego i opiekuńczego bo muszę zawodowo dogonić mojego męża mecenasa wczoraj wrócił w okolicach 22.00 tyle musiał tłumaczyć na jakimś spotkaniu zawiłości naszego prawa i na moje słowa że i tak mu zazdroszcze wiedzy i tytułów zawodowych spojrzał na mnie dziwnie i powiedział że nie wiem co mówię i poprosił czy możemy pomilczeć sobie. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie bo generalnie to gaduła z niego jest. W ogóle widzę że zawod prawnika jest od cholery cały czas musisz sobie i innym udowadniać swoją wiedzę i kompetencje. Siedzę w pokoju z dziewczyną tez prawnikiem, która wczoraj przyznała mi się że ma bardzo niską samoocenę i depresję z tego powodu że ma 29 lat i jak twierdzi nic w zyciu nie osiągnęła. W ogóle pokazywała mi blizny na nadgarstkach które zostały po próbie (ponoć nie jedynej) samobójczej. A tak w ogóle to fajna i mądra dziewczyna. Ach dziwny jest ten świat...
dgamm
19 maja 2008, 20:24...więc mysle,że wytrwam!Tak teraz zauwazyłam jak pije soki, to nie chce mi sie jeść.Lepsze to od gumy do zucia, którą jeszcze niedawno stosowałam.Pozdrawiam cieplutko.PA!!
bezkonserwantow
18 maja 2008, 16:56ano dziwny...
kitek96
16 maja 2008, 13:34Dziękuję za odwiedzinki i życzenia! Pozdrawiam!
dgamm
15 maja 2008, 08:34Ludzie sa okrutni, bezwzględni... ale są też Ci normalni, o których już mniej w publicznych miejscach niestety!Powodzenia i PA!