Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pokuta tybetańska
5 kwietnia 2011
Ciągle się miotam z tą dzieta. Przede wszystkim zależy mi na oczyszczaniu i zrobiłam sobie dzień pokuty tybetańskiej. Ponieważ wróciłam do pracy i padam ze zmęczenia zasnęłam i obudziłam sie ztaką palpitacją serca jednak ostatnie przejścia zostawiły na mnie piętno. Tak bym chciał jeszcze jednego maluszka ale coraz bardziej żyję ze świadomością że nie będzie mi dane i wtedy umiera kawałek mnie