Pierwszą ratę wpłaciłam 7 lat temu i tyle trwało żebym usiadła za kółkiem. Mąz nie przepada za jazdą samochodem i wydawało mi sie to nudne a pierwsza godziny praktyki były cudownie, instruktor powiedział że łapię w lot co mi przekazuje i mam talent, o który nawet nie smiałam się podejrzewać.
Jutro kolejne jazdy a ja sie doczekać już nie mogę. Wieczorem zabrałam męża i uczyłam się wrzucania biegów na slepiej uliczce i co nagle z zaułka wychodzi para polcjantów monitorujących osiedle ale nic nie zauważyli. Chciałabym już mieć to prawo jazdy, nie mogę się doczekać jak będę mogła zawozić córkę do szkoły a synka do przedszkola. Ale na początek muszę poczuć że jeżdżę już bezpiecznie, wczesniej nie wsadzę moich skarbów do auta którym miałabym kierować.
Ostatnio zadzwonił do mnie kolega z pracy, okazało się że jego około 30-letnia żona ma nowotwór złosliwy piersi i co najbardziej przerażające, wszyscy onkolodzy są zgodni od pigułek antykoncepcyjnych. Jak mówił jest to powód zdecydowanej większości zachorowań na tego rodzaju nowotwór, tak więc przemyślcie czy warto...
chicelf
10 września 2010, 00:15już odblokowałam pamiętnik:) ty za to sukcesami diety się nie chwalisz ...:(
agape81
9 września 2010, 11:20Z prawem jazdy to mnei pocieszyłaś. Co do pogułek, to już coraz częściej słyszę o raku piersi. Na szczęście mój organizm nie toleruje żadnych pigułek.