Dzisiaj wyjeżdżamy do teściów wracamy w poniedziałek, mam nadzieję że wytrwam w tych ekstremalnych warunkach
Dzisiaj oprócz lekkiego rozbicia spałam około 5 h nie czuję się źle. Rano zrobiłam kwas buraczany. Wczoraj kupiłam w sklepie ekologicznym i bardzo mi smakował, może odzywają sie we mnie wschodnie korzenie ze strony taty
Koleżance która tez boryka się z takim samym wyzwaniem życzę wytrwałości
goracykubek
9 kwietnia 2010, 09:32Kochana! Moja wytrwałość została dziś wystawiona na próbę. Wlazłam na wagę ( no wiem że miałam w niedziele, wieeeem) a tam nadal 72 kg. Tzn ja wiem, ze 3 kg przez 5 dni to super, ale od 4 dni waga stoi w miejscu, nie mam pojęcia czemu. Wiem, że takie zastoje są normalne w 3-4 tygodniu, no ale na samym początku? Waga miała spadać 0, 46 kg na dobę a u mnie nic. Mam nadzieję, że jak ruszy, to z kopyta:) Trzymam kciuki za weekend Twój, bo to faktycznie ekstremalne warunki ;D Wracaj szybko i pisz, pisz, pisz, pisz :)