Jest coraz lepiej - waga pomału spada, a dodatkowo staram się ćwiczyć co drugi dzień:)
Oczywiście docelowo chcę zwiększyć liczbę i czas trwania treningów (na razie ćwiczę 30 minut), ale od czegoś trzeba zacząć, a i tak ciesze się widząc wyraźne postępy
Muszę przyznać, że pozwalam sobie na drobne słodkości, np. kostke gorzkiej czekolady, a raz w tygodniu coś wypasionego, chociażby sernik, ale staram się nie wpadać w panikę, że od razu przytyje. Prawda jest taka, że wiem iż nie jestem wstanie na zawsze zrezygnować ze słodyczy więc skoro już mam je jeść, niech to będą "kontrolowane" ilości, a najlepiej coś zrobionego przeze mnie. Mam mnóstwo przepisów na desery typu "light", które mają być po prostu zdrowe, bez białego cukru i tłuszczu:)
Fakt, że u mnie jednym z problemów było, że nie umiałam przestać jeść słodkości jak już zaczęłam....czyli albo nie jadłam nic, a jak już mnie wzięło to bym zjadła od razu 2 czekolady, a jeszcze by mnie ciągnęło:( brak hamulców ....ale pracuje nad tym i jest nieźle, choć muszę się mocno pilnować, żeby z jednej kostki czekolady, nie zrobiły się dwie, trzy, aż w końcu cała tabliczka...
fitnessmania
18 marca 2017, 17:14Mi sie udało w końcu schudnąć, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, wpiszcie sobie w google - ranking środków odchudzających xxally