


Póki co czynię przygotowania - furę jaj już kupiłam. Dom wysprzątany na błysk (łącznie z oknami); świąteczne stroiczki gotowe; część zakupów poczyniona. Jednym słowem - luz. Muszę tylko jeszcze wytrwać 2 dni w pracy. W piątek zaczynam urlopowanie. Dlatego też umówiłam się już na wizytę u fryzjera. Po raz drugi w życiu będę malowała włosy

ps. malujecie pisanki?
Spychala1953
21 kwietnia 2012, 14:33Wnuki to może już bym chciała mieć nawet powiem, że czas najwyższy., ale na urodzeni dam szansę inny, he, he. Dzieci Miecia ma 3 (1 córka i 2 synów ) i jestem spełniona. A co nowego u Ciebie? Buziak sobotni
olimpia77olimpia
5 kwietnia 2012, 08:44hehe ja ze względu na profesję farbuję włosy co 3 tygodnie,ale też ze względu na gołębi blond który wychodzi na skroniach :)