Na razie nie jest źle. Na śniadanie gulnęłam buteleczkę, na drugie też. Kalorycznie to wcale nie jest tak mało, ponieważ jeden pojemnik ma 190 kcal. Zważywszy na to, że zamierzam wypić jeszcze 3 - będę miała 1000 kcal załatwionych. Obserwując siebie dochodzę do wniosku, że może nie być też tragedii z jo-jo, bo jednak regularnie będę robiła wrzuty do żołądka więc będę miała co trawić. Nie zasysa mi brzucha z głodu (tego się bałam), nie mam ochoty nic wszamłać. Przeciwnie! Z mistycyzmem podeszłam do tej akcji dam radę! Za chwilę mój mąż przystępuje do smażenia faworków. Powiem szczerze, że robi najlepsze na świecie. Jeśli macie ochotę - zapraszam! ... ja serwuję kawkę, on chrust. (z ręką na sercu przyrzekam - nie zjem ani jednego)
Wieści z frontu ....
O rany!!! Dałam radę z tymi faworkami, ale powiem Wam, że ślinotok miałam taki, że zawstydziłabym każdego szanującego się boksera (psa, nie pięściarza - rzecz jasna). Wytrwałam, ale łatwo nie było Wypiłam kolejną butelkę kefiru. Syci mnie naprawdę. Nie jestem głodna. Wyobrażam sobie oszałamiające efekty na wadze ... mmmm .... warto to przejść Ponadto ciągle piję : wodę (pewnie już z litr), herbaty (kolejny litr), kawy rozpuszczalne (pół litra).
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Karampuk
30 stycznia 2012, 07:24gratuluję zwycięstwa nad faworkami
Spychala1953
29 stycznia 2012, 17:40Dziękuję za miłe słowa. Dzięki kol. Z Czechosłowacji o czym piszę w pamiętniku pamiętnik jest otwarty. Nie piszę o rzeczach niedozwolonych dla ogółu więc każdy może czytać, a co tam. Ten ślinotok widziałam oczyma duszy, hi, hi bo też takie miewam. Picie dużo wody przy diecie jest ekstra bo bardzo wspomaga. A co do faworków jestem pełna podziwu. Ja deserkowi się dzisiaj nie oparłam.:-))))
olimpia77olimpia
29 stycznia 2012, 17:17ani jednego? zjedz 1 za mnie :) trzymam kciuki za dietkę
mamaDamianka
29 stycznia 2012, 14:53Nie wierzę???Dasz rade?Boshe ,ja tak uwielbiam faworki mniam ...
ewela22.ewelina
29 stycznia 2012, 13:35oj kochana to jest sprawdzian dla ciebie:D nie ruszyc ich:D kurde ja z rok ich juz ne jadłam:D hehehe masakra:D buziaki:*